Jako ośmioletni gagatek uwielbiałem powieści o doktorze Dolittle. Kiedy podrosłem, ucieszyłem się, że powstanie film o jego przygodach. Niestety, nakręcony dwadzieścia lat temu Dr Dolittle nie ma zbyt wiele wspólnego z książkowym oryginałem. Łączy go z nim jedynie postać mężczyzny, lekarza, który rozumie mowę zwierząt i jest w stanie uciąć sobie pouczającą pogawędkę z chomikiem.
John posiadał tę umiejętność już w dzieciństwie, ale rodzice pozbyli się psa z czasem o tym zapomniał. Podrósł, założył rodzinę, doczekał się dzieci i własnej praktyki lekarskiej. Leczy jednak ludzi, a nie zwierzęta. Pewnego dnia nieoczekiwanie odkrywa, że otaczające go futrzaki mówią do niego po angielsku. Podejrzewając u siebie załamanie na tle nerwowym, poddaje się dokładnym badaniom. Bez efektów. Tymczasem opowieści o człowieku, który rozumie mowę zwierząt, zataczają coraz większe kręgi. Do Johna zaczynają zgłaszać się psy, koty, sowy, a nawet tygrysy, które liczą na wyleczenie.
Grający główną rolę Eddie Murphy był wielką gwiazdą lat osiemdziesiątych. Występami w takich filmach jak Gliniarz z Beverly Hills czy Książę w Nowym Jorku zapracował sobie na miano idola. Potem jednak zaczął występować w produkcjach słabych, złych i fatalnych. Jego dalsza kariera stanęła pod znakiem zapytania. Nic dziwnego, że zdecydował się na występy w filmach dla dzieci. W Dr Dolittle też szarżuje jak szalony i operuje humorem niekoniecznie nadającym się dla młodszych widzów. To spory błąd.
Jednak poważniejszym błędem jest brak ciekawej fabuły oraz interesujących postaci. Dolittle Murphy’ego nie ma nic wspólnego z pociesznym weterynarzem z książki, często irytuje swoim zachowaniem i bardzo nierównym poziomem dowcipu. Lepiej wypadają zwierzęta, którym głosów udzielają gwiazdy, m.in. Chris Rock, Ellen DeGeneres, John Leguizamo czy Albert Brooks. Jednak nawet one nie są w stanie zapewnić filmowi długowieczności. O Dr Dolittle szybko się zapomina. Ja też kompletnie nie pamiętałem, że tak obraz powstał. A przecież kiedyś bardzo na niego czekałem.
Zobacz, jeśli:
– Lubisz filmy o futrzakach
– Rozmawiasz ze swoim psem i uważasz to za normalne
– Nie pamiętasz już, czemu Murphy się skończył
Odpuść sobie, jeśli:
– Cenisz humor na poziomie
– Dolittle jako pyskaty murzyn kompletnie ci nie leży
Michał Zacharzewski
Dr Dolittle, Doctor Dolittle, 1998, reż. Betty Thomas, wyst. Eddie Murphy, Ossie Davis, Oliver Platt, Peter Boyle, Richard Schiff
Ocena: 5/10
Polub nas na Facebooku!
5 uwag do wpisu “Dr Dolittle”