Pierwszy Liberator był olbrzymim sukcesem Stevena Seagala. Aktor otrzymał większy niż zazwyczaj budżet i zdołał nakręcić prawdziwy przebojowy film – niektórzy twierdzą, że najlepszy obraz w całej jego karierze. Wyniki finansowe również były imponujące. Nic dziwnego, że producenci zaproponowali mu nakręcenie kontynuacji. Zmianę wprowadzili jedną. Przenieśli akcję z pancernika do pociągu. Też na P w sumie…

Casey Ryback (Steven Seagal – Naznaczony śmiercią, Na zabójczej ziemi) rzucił pracę dla marynarki i założył niewielką kawiarnię w Denver. Pewnego dnia jego brat ginie w wypadku lotniczym. Casey zabiera więc jego nastoletnią siostrzenicę (Katherine Heigl) do Los Angeles na pogrzeb. Pociągiem, bo z jakichś powodów samoloty niezbyt dobrze im się kojarzą, a pancerniki do Denver nie docierają. Gdzieś w Górach Skalistych kontrolę nad składem przejmuje grupa terrorystów dowodzona przez byłego rządowego hackera Travisa Dane’a (Eric Bogosian), który pracował nad bronią dalekiego zasięgu, lecz został zwolniony z powodu problemów psychicznych. Broń zupełnie przypadkiem też znajduje się na pokładzie pociągu. Razem z dwoma agentami, którzy znają do niej kody.

Terroryści zamykają pasażerów w dwóch ostatnich wagonach i rozpoczynają przygotowania do operacji „zmieciemy reaktor nuklearny pod Pentagonem z powierzchni ziemi bez względu na to, czy znajduje się na jej powierzchni czy też pod nią”. Nie wiedzą, że Ryback nie zamierza siedzieć bezczynnie. Niczym najlepszy piłkarski napastnik uwalnia się spod ich opieki i rozpoczyna metodyczne czyszczenie składu. Jednym słowem robi to, do czego przyzwyczaili się fani jego produkcji. A że ma nastolatkę pod opieką? Jemu różnicy to nie robi.

Liberator 2 to kolejny dobry film w karierze Seagala. Co prawda aktor irytuje aktorską manierą, która zdominowała późniejsze jego produkcje, ale wciąż jednak potrafi dobrze kopać i łamać ręce. Sprawny skądinąd reżyser Geoff Murphy dba o widowiskowe sceny akcji, a ma do dyspozycji spory budżet. Dzięki niemu właśnie obraz trzyma w napięciu. Szkoda, że to ostatni naprawdę dobry film w karierze Stevena Seagala. Kolejne przyniosły obniżkę formy i ostatecznie zakończyły jego poważną karierę. Dziś aktor specjalizuje się we wcinaniu białoruskich marchewek i graniu w tandetnych produkcjach kręconych za grosze. O Liberatorze 2 niechętnie rozmawia.

Zobacz, jeśli:
– Lubisz starego, sprawnego Seagala
– Kochasz pociągi

Odpuść sobie, jeśli:
– Tego typu kino na ogół do ciebie nie przemawia
– Podobnie jak negocjowanie za pomocą łamania rąk

Michał Zacharzewski

Liberator 2, Under Siege 2: Dark Territory, 1995, reż. Geoff Murphy, wyst. Steven Seagal, Eric Bogosian, Katherine Heigl, Everett McGill

Ocena: 7/10

Polub nas na Facebooku!