Tylko jeden zachodni dziennikarz napisał niepochlebną recenzję tego filmu. To Armond White z The National Review, fan Co ty wiesz o moim dziadku, Wielkiego muru i najnowszego Resident Evil. Nic dziwnego, że oczekiwania związane z Uciekaj! były w Polsce wyjątkowo duże. Niektórzy widzowie spodziewali się wręcz arcydzieła. Tymczasem jest to po prostu bardzo dobrze nakręcony thriller, inteligentny i wciągający. W dodatku utrzymany w duchu kultowej Strefy mroku.
Chris spotyka się z Rose. Dziewczyna bardzo serio traktuje ich związek i dlatego zaprasza go do swoich rodziców. On ma jednak opory. Jest czarnoskóry, a ona jest biała jak śnieg i do tego pochodzi z Południa. Jeszcze pół wieku temu obowiązywały tam głębokie podziały rasowe, do dziś wielu uważa takich jak on za osoby drugiej kategorii. Mimo to decyduje się jechać. Zwłaszcza, że jego ukochana zapewnia go, iż jej rodzice uwielbiają Obamę. I są postępowi.
Pierwsze wrażenie jest jak najbardziej pozytywne. Rodzice Rose okazują się ciepli i sympatyczni, może lekko spięci, ale to chyba naturalne, kiedy w domu pojawia się kawaler ich jedynej córki. Problem w tym, że pracuje u nich dwoje czarnoskórych. Wycofanych, dziwnie spokojnych, sztucznie miłych. Zupełnie jakby skrywali jakąś tajemnicę. Odkrycie jej zajmie Chrisowi trochę czasu i raczej nie spodoba się widzom, którzy stronią od szeroko rozumianej fantastyki.
Jordan Peele daje się poznać jako twórca inteligentny. Celowo porusza w filmie kwestie rasowe, uwypukla je, natrząsa się z nich. Znakomicie pokazuje nieufność czarnych w stosunku do białych, a także odmalowuje nowoczesne, utylitarne oblicze rasizmu. W efekcie pierwsza połowa Uciekaj! jest wręcz znakomita. Wciąga i niepokoi, nie odrzuca tanimi sztuczkami czy patentami z przeciętnych horrorów. Z czasem traci nieco impet. Od pewnego momentu widz zaczyna rozumieć sytuację, w jakiej znalazł się bohater. W efekcie czeka już tylko na jej rozwiązanie i zastanawia się, w jaki sposób Chris wydostanie się z opresji.
Film nieprzypadkowo odwołuje się do kina lat siedemdziesiątych, skupiając na bohaterach i unikając niepotrzebnego nadmiaru. Reżyser doskonale wie, jak zmieniać konwencje, bawić, a jednocześnie trzymać w napięciu. A nawet przerazić, choć na depresyjne zakończenie w stylu wspomnianej Strefy mroku nie zdecydował się. Niczego też nie narzuca. Całą historię można interpretować na wiele różnych sposobów, nie tylko z punktu widzenia rasowego, ale i chociażby klasowego. A kto nie chce bawić się w interpretacje, zobaczy po prostu dobry thriller.
Michał Zacharzewski
Uciekaj!, Get Out, reż. Jordan Peele, wyst. Daniel Kaluuya, Allison Williams, Catherine Keener, Bradley Whitford
Ocena: 8/10
Polub nas na Facebooku!
Spis naszych recenzji na serwisie Media Krytyk.
6 uwag do wpisu “Uciekaj!”