Ostatnie lata są dla zasłużonych serii kosmicznych filmów akcji znakomite. Strażnicy Galaktyki doczekają się w tym roku kontynuacji, Gwiezdne wojny co roku oferują nową przygodę, formę trzyma również Star Trek, które po reaktywacji zbierają doskonałe recenzje. Trzecia część latem trafiła do kin i okazało się, że zmiana na reżyserskim stołku zaowocowała szybszym tempem i większą ilością scen akcji. Być może ginie w tym nieco duch serii, ale zabawa jest znakomita.

Podczas wykonywania kolejnej misji statek USS Enterprise dociera do bazy kosmicznej Yorktown. Kirk myśli o przyjęciu posady wiceadmirała i pozostawieniu jednostki w rękach Spocka, ten dowiaduje się o śmierci admirała Spocka i rozważa zakończenie kariery. Atmosferze rozmyślań przeszkadza pojawienie się w pobliżu kapsuły ratunkowej. Jej pasażerka, Kalara, upiera się, że jej statek został rozerwany na strzępy przez tysiące mniejszych jednostek niewiadomego pochodzenia. Załoga Enterprise postanawia to zbadać…

W tym filmie jest wszystko, co powinno być w Star Treku. Przede wszystkim jest klasyczna podróż w nieznane oraz związana z tym zagadka, którą bohaterowie będą musieli rozwiązać. Są nowe, malownicze planety i rozgrywające się na nich sceny akcji godne kina chociażby z Jasonem Stathamem, są kosmiczne bitwy i efektowne rozpadające się statki, co z kolei funduje dramaturgię. Wśród scenarzystów pojawia się Simon Pegg, który z kolei gwarantuje odpowiednią porcję humoru.

Star Trek. W nieznane to z pewnością jeden z bardziej udanych wysokobudżetowych filmów 2016 roku. Jest po prostu bardzo sprawnie zrealizowany, ma przekonujących bohaterów i stroni od naiwnych rozwiązań fabularnych oferowanych przez współczesne kino. Efekty specjalne również robią spore wrażenie. Trzeba tylko pamiętać, że to dzieło Hollywoodu, a więc obraz, w którym bohaterom nic złego stać się nie może, a popcorn sam znika z kubełka…

Michał Zacharzewski

Star Trek. W nieznane, Star Trek Beyond, reż. Justin Lin, wyst. Chris Pine, Zachary Quinto, Karl Urban, Zoe Saldana, Simon Pegg, John Cho, Anton Yelchin

Ocena: 7,5/10

Polub nas na Facebooku!
Spis naszych recenzji na serwisie Media Krytyk