
Film Szczęścia chodzą parami jest wierną przeróbką francuskiej komedii Tylko nie miłość z 2010 roku. Dzięki temu mamy wreszcie do czynienia z polskim romkomem, który bazuje na konkretnym pomyśle. Niestety, zrobiono dużo, by go nienależycie wykorzystać.
Pomysł jest prosty. Oto Brunon (Michał Żurawski – Zero) ściąga pecha na swoje dziewczyny. Ilekroć się z jakąś skuma, zaraz przytrafiają jej się wtopy, wpadki i nieszczęśliwe wypadki. Być może dlatego od dawna z nikim się nie spotyka i całą swoją energię wkłada w uprawiany zawód. A jest… terapeutą par. Wybitnym terapeutą. Specjalistą od zamieniania dogorywającego uczucia w kwitnącą miłość.
Pewnego dnia na weselu Brunon poznaje Malwinę (Weronika Książkiewicz – Dzień dobry, kocham cię!) i spędza z nią noc. Niby wie, że nie powinien, ale jakoś nie może się od niej odkleić. Brnie więc w ów związek, a biednej dziewczynie zaczynają przytrafiać się dziwne przypadki. Najbardziej bolą ją problemy w pracy, gdzie właśnie zaproponowano jej zaprojektowanie narodowego samochodu elektrycznego…
Film Szczęścia chodzą parami ma swoje momenty. Trudno się nie śmiać na widok obślizgłego polityka (Przemysław Bluszcz – 80 milionów) lansującego swoją idiotyczną wizję, nie sposób nie uśmiechnąć się słysząc instrukcję ratowania dziewczyny wygłaszaną przez przyjaciela głównego bohatera, z zawodu lekarza (Krzysztof Czeczot – Dom zły). Błyszczą również mnisi czy retrospekcje z dzieciństwa Brunona. Czuć tu francuską rękę. A polska? Cóż, sporo tekstów jest jednak chybionych, zbyt naiwnych, sztucznych bądź ze zbyt długą brodą.
Kuleje również casting. Antoni Królikowski jak zwykle irytuje, Tomasz Karolak po raz setny gra durnego karierowicza, a postać Aleksandry Domańskiej jest kompletnie niewykorzystana. Pomiędzy odtwórcami głównych ról brakuje jakiejkolwiek chemii. Nie mam pojęcia, dlaczego atrakcyjna Malwina zwróciła uwagę na kogoś tak rozchełstanego, zaniedbanego i przegranego jak ludzki basset Brunon. To się kupy nie trzyma.
Wielu scenom przydałoby się więcej ikry, tempa, szaleństwa. Akcja Szczęścia chodzą parami toczy się zdecydowanie zbyt wolno, wielokrotnie widz jest myślami pięć scen dalej. Z kolei sceny kulminacyjne są kompletnie niewykorzystane, nie rzucają na kolana, a przecież powinny. Nie bardzo to rozumiem. Ten film naprawdę miał potencjał, jednak został on w znacznej mierze zmarnowany…
Zobacz, jeśli:
– Znasz francuski oryginał
– Lubisz polskie komedie romantyczne
Odpuść sobie, jeśli:
– Masz uczulenie na dwóch panów K
– Nie przepadasz za polskim kinem
Michał Zacharzewski
Szczęścia chodzą parami, 2022, reż. Bartosz Prokopowicz, wyst. Weronika Książkiewicz, Michał Żurawski, Antoni Królikowski, Klaudia Halejcio, Aleksandra Domańska, Tomasz Karolak, Krzysztof Czeczot, Maria Pakulnis, Marta Ścisłowicz, Jacek Knap, Elżbieta Zającówna, Piotr Machalica, Jacek Beler, Rafał Fudalej, Przemysław Bluszcz, Magdalena Waligórska, Anna Gigiel, Sebastian Słomiński
Ocena: 4,5/10
Polub nas na Facebooku i Twitterze.
Polub nas w serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.
Jedna uwaga do wpisu “Szczęścia chodzą parami”