Tytuł brzmi groźnie, na szczęście jest mylący. Główny bohater filmu 50 pierwszych randek wcale nie spotyka się bezowocnie z pięćdziesięcioma kobietami. Spotyka się z jedną, tyle że za każdym razem ona traktuje to spotkanie jako pierwsze i jak na razie jedyne… Właśnie na taki pomysł wpadł mało znany i niedoświadczony scenarzysta George Wing. Zdołał jednak rozwinąć go w na tyle ciekawy sposób, że w produkcję zaangażował się sam Adam Sandler (Jack i Jill, Mr Deeds).

Gra on Henry’ego, weterynarza z Hawajów, który jak dotąd nie znalazł sobie ukochanej. Po pierwsze, boi się zobowiązań; woli podrywać turystki i rozstawać się z nimi po dwóch tygodniach znajomości. Po drugie, jego najlepszy kumpel (Rob Schneider – The Ridiculous 6, Kevin sam w Nowym Jorku) codziennie przekonuje go, że małżeństwo jest najgorszą rzeczą, jaka może spotkać mężczyznę. Henry chciałby niby coś zmienić, ale jak dotąd nie spotkał nikogo wyjątkowego…

Oczywiście spotka kogoś wyjątkowego – piękną i zabawną Lucy (Drew Barrymore – Krzyk, Cziłała z Beverly Hills). Problem w tym, że dziewczyna cierpieć będzie na nietypową przypadłość: codziennie w ciągu nocy zapomina o wszystkim, co wydarzyło się w ciągu dnia. Tym samym codziennie od nowa poznaje tego samego przystojnego weterynarza z Hawajów, a ten od nowa musi ją podrywać. Jakie to będzie miało konsekwencje? Wiadomo, zabawne.

Humor w 50 pierwszych randek jest tylko minimalnie lepszy niż w innych filmach z Sandlerem. Obok dowcipów udanych pojawiają się suche bądź wręcz niesmaczne, zwłaszcza te związane z asystentką Alexą (Lusia Strus). Oryginalny pomysł gwarantuje na szczęście odrobinę romantyzmu, swoje robią też piękne krajobrazy Hawajów. Wysokiego poziomu żartów jednak spodziewać się nie należy. Sandler to Sandler. Wciąż gra tę samą, mało wyrafinowaną rolę…

Zobacz, jeśli:
– Lubisz Hawaje
– Lubisz Sandlera
– Lubisz romantyzm w amerykańskim wydaniu

Odpuść sobie, jeśli:
– Wolisz humor na przyzwoitym poziomie
– Już sam tytuł budzi w tobie przerażenie

Michał Zacharzewski

50 pierwszych randek, 50 first dates, 2004, reż. Peter Segal, wyst. Adam Sandler, Drew Barrymore, Rob Schneider, Sean Astin, Lusia Strus, Dan Aykroyd, Amy Hill, Allen Covert, Blake Clark, Jonathan Loughran, Dom Magwili, Peter Dante, Pomaika’i Brown, Maya Rudolph, Katheryn Winnick, Kevin James

Ocena: 6/10

Polub nas na Facebooku i Twitterze.
Polub nas w serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.