Avatar

To dla kina ważny film. Nie tylko dlatego, że zarobił górę pieniędzy i do premiery Avengers: Koniec gry uchodził za najbardziej dochodową produkcję XXI wieku. Przede wszystkim zapoczątkował modę na trójwymiar w kinie. Modę, która w większym czy mniejszym stopniu przetrwała aż do dziś, a w Avatarze zaliczyła swój debiut i zarazem apogeum. Żaden inny film nie wyglądał tak dobrze w 3D.

W 2154 roku ludzkość wyczerpała surowce naturalnego do tego stopnia, że na Ziemi wybuchł kryzys energetyczny. Jednym ze wciąż istniejących źródeł była Pandora, jeden z księżyców gazowego giganta o nazwie Polyphemus, krążącego wokół Alpha Centauri. Choć panująca na nim atmosfera była dla ludzi zabójcza, to miejscowa rasa humanoidalnych, mierzących ponad trzy metry wojowników wiodła tam normalne życie. Navi żyli w harmonii i zgodzie z naturą.

Aby poruszać się po planecie, ludzie wykorzystywali tytułowe avatary, czyli hybrydy zdalnie sterowane przez ziemskich operatorów. Jake (Sam Wortington), niepełnosprawny komandos, przejmuje to stanowisko po swoim zmarłym bracie-bliźniaku. Podczas jednej z pierwszych misji odłącza się od oddziału i gubi w gęstej dżungli. Z pomocą przychodzi mu jedna z miejscowych…

Nie da się ukryć, że Avatar to nowa wersja opowieści znanej z legendy o Pocahontas. Za to jak została opowiedziana! James Cameron wyczarował na ekranie wspaniały, żyjący świat pełen niezwykłych gatunków i malowniczych miejsc. Niekiedy tak pięknych, że widz czuje się, jakby oglądał dokument przyrodniczy. Scenariusz pełen jest ciekawych postaci i opowiadał historię w sposób wzruszający, ale i trzymający w napięciu. Jasne, w sumie banalny, ale z pewnością traktujący widza z szacunkiem.

Publiczność Avatar podzielił. Mam wrażenie, że zaszkodził mu hype, który nakręcili wokół niego specjaliści od promocji. Cel swój osiągnęli, bo wykreowali przebój, ale niektórzy widzowie oczekiwali czegoś więcej. Kto wie, może nawet arcydzieła. Avatar oczywiście jest arcydziełem, ale tylko pod względem technicznym. Bo to po prostu widowiskowy, bardzo sprawnie nakręcony film science-fiction. Czy to mało?

Zobacz, jeśli:
– Nie widziałeś
– Masz duży telewizor
– Kręcą cię niebieskie ludki

Odpuść sobie, jeśli:
– Oczekujesz głębokiej produkcji
– Nie cierpisz ekologów

Michał Zacharzewski

Avatar, 2009, reż. James Cameron, wyst. Sam Worthington, Zoe Saldana, Sigourney Weaver, Stephen Lang, Michelle Rodriguez, Giovanni Ribisi, Joel David Moore, CCH Pounder, Wes Studi, Dileep Rao, Scott Lawrence, Laz Alonso, Terry Notary

Ocena: 7,5/10

Polub nas na Facebooku.
Spis naszych recenzji na serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.