Rok 2008. Luc Besson, francuski scenarzysta i reżyser niegdyś udanie łączący kino artystyczne z popularnym, kończy właśnie prace nad kolejnym filmem. Od lat nie bawi się już w tytuły ambitne. W swojej firmie Europa Corp kręci tandetne, choć niewątpliwie widowiskowe thrillery. Zatrudnia przechodzonych, tracących popularność aktorów i mocno tnie budżety. Z reguły jednak wychodzi na swoje.
Uprowadzona też była takim filmem. Relatywnie tanim (25 milionów dolarów budżetu), zrealizowanym w ekspresowym tempie, z coraz mniej popularnym Liamem Neesonem (W kręgu podejrzeń, Men in Black: International) w roli głównej. Fabułę też trudno było uznać za głęboką. Oto nastoletnia córka (Maggie Grace – Huragan, Uprowadzona 3) emerytowanego agenta Secret Service podczas wycieczki do Europy wpadła w ręce handlarzy żywym towarem…
„Nie wiem, kim jesteś ani czego chcesz. Jeśli zależy ci na okupie, to nie mam pieniędzy. Mam za to specyficzne umiejętności, które nabyłem po latach treningu. Umiejętności, które czynią mnie koszmarem dla takich jak ty. Jeśli teraz wypuścisz moją córkę, zakończymy sprawę. Nie będę cię szukał. W przeciwnym wypadku znajdę cię i zabiję” – mówi Mills w rozmowie telefonicznej z porywaczem. Ta scena jeszcze na etapie zwiastuna stała się kultowa. Została potem powtórzona w co najmniej kilku filmach oraz setkach memów. Kto wie, może nawet przyczyniła się do ogromnego sukcesu Uprowadzonej.
Tak wielkiego sukcesu nie spodziewał się nawet Luc Besson. Film przyciągnął do kin tłumy, nie tylko w Europie, ale też w Stanach Zjednoczonych, a więc na rynku do tej pory niezbyt zainteresowanym „akcyjniakami” produkowanymi przez Francuzów. Publiczności Uprowadzona przypadła do gustu do tego stopnia, że twórcy zdecydowali się nakręcić aż dwie kontynuacje. Kariera Liama Neesona nagle odżyła; stał się nową gwiazdą kina akcji i zagrał w kilku podobnych filmach (Nocny pościg, Pasażer). Zresztą nie tylko on, bo jeszcze kilku innych starszych panów spróbowało sił w obcym sobie kinie akcji.
A zatem Uprowadzona to udany, trzymający w napięciu thriller. Film bez większych ambicji, ale sprawnie nakręcony, dobrze wyreżyserowany, z charyzmatyczną rolą Neesona. Warto go znać, bo to tytuł, który odcisnął swoje piętno na współczesnym kinie akcji…
Zobacz, jeśli:
– Nie znasz, a lubisz kino akcji
– Uwielbiasz filmy, w którym źli dostają łomot
– Nie lubisz przesady w scenach walk
Odpuść sobie, jeśli:
– Liczysz, że to film z przesłaniem
– Zamierzasz porwać czyjąś córkę i szukasz poradnika
Michał Zacharzewski
Uprowadzona, Taken, 96 Hours, 2008, reż. Pierre Morel, wyst. Liam Neeson, Maggie Grace, Famke Janssen, Xander Berkeley, Katie Cassidy, Olivier Rabourdin, Caitlin Stasey, Leland Orser, Arben Bajraktaraj, Holly Valance, David Warshofsky
Ocena: 7,5/10
Polub nas na Facebooku.
Spis naszych recenzji na serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.
Widziałam obie części. POLECAM
PolubieniePolubienie