Mumia: Grobowiec Cesarza Smoka

Ileż razy można lać się z tą samą mumią? Dwa razy, jak się okazuje. Po ostatecznym spuszczeniu łomotu Imhotepowi w filmie Mumia powraca Rick O’Connel wreszcie odpoczął. Jakimś cudem przeżył drugą wojnę światową, a tuż po niej wylądował wraz z rodziną w Chinach. Tam właśnie jego syn, który najwyraźniej odziedziczył po papie pasję archeologiczną, wpadł na ślad grobowca Cesarza Smoka. Udało mu się nawet odnaleźć sarkofag z legendarnym władcą i przewieźć go do Szanghaju. Jednego nie przewidział. Tego, że znów znajdzie się idiota, który postanowi mumię ożywić.

W filmie Mumia: Grobowiec Cesarza Smoka, trzeciej i ostatniej odsłonie popularnej serii, rodzina O’Connelów ma nowego przeciwnika. Azjatyckiego cesarza Hana, który przywrócony do życia za pomocą wody z Shagri-La postanawia przejąć władzę nad światem. Dla widzów oznacza to więcej tego samego – a więc kina przygodowego okraszonego mnóstwem efektów specjalnych i polanego historycznym sosem. Pojawia się tu słynna terakotowa armia, cała masa dawno nieżyjących generałów, a także klub muzyczny… „U Imhotepa”.

Film pozostaje przedstawicielem kina miłego, lekkiego i przyjemnego. Przede wszystkim jest przyjemny dla oka, na ekranie widać olbrzymi budżet, ciekawe plenery i dopracowane wnętrza. Sceny akcji robią wrażenie. Próby straszenia widza pojawiają się, ale są raczej skromne, tak by oglądający obraz nieraz bardzo młodzi ludzie mogli spokojnie spać po nocach. Zresztą grozę umiejętnie kontruje się humorem, który rozładowuje napięcie. Czasami aż za bardzo. Trzeba jasno powiedzieć, że zmiana reżysera (odpowiedzialnego za dwie poprzednie części Stephena Sommersa zastąpił Rob Cohen) nie wyszła filmowi na dobre.

Mumia: Grobowiec Cesarza Smoka jest dużo większą sieczką niż poprzednie odsłony cyklu. Postacie straciły dawny styl, charakter i luz. Zdecydowanie brakuje Weisz, którą niezbyt skutecznie usiłuje zastąpić Maria Bello (McFarland, Labirynt). Nie ma też The Rocka, który błysnął w poprzedniej części. Ich miejsce zajęły najjaśniejsze gwiazdy kina azjatyckiego, Michelle Yeoh (Last Christmas, Bajecznie bogaci Azjaci), Jet Li (Zabójcza broń 4, Od kołyski aż po grób) i Anthony Wong (Konfrontacja). W efekcie powstał światowy blockbuster. Niezły, ale słabszy od dotychczasowych filmów serii.

Zobacz, jeśli:
– Lubisz tę serię
– Ciekawisz się historią Chin
– Cenisz takich aktorów jak Jet Li czy Michelle Yeoh

Odpuść sobie, jeśli:
– Unikasz blockbusterów

Michał Zacharzewski

Mumia: Grobowiec Cesarza Smoka, The Mummy: Tomb of the Dragon Emperor, 2008, reż. Rob Cohen, wyst. Brendan Fraser, John Hannah, Michelle Yeoh, Jet Li, Isabella Leong, Anthony Chau-sang Wong, Russell Wong, Luke Ford, Maria Bello, Liam Cunningham

Ocena: 6/10

Polub nas na Facebooku i Twitterze.
Polub nas w serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.

 

3 uwagi do wpisu “Mumia: Grobowiec Cesarza Smoka

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.