Są takie filmy. Skromne, niezależne produkcje z mało znanymi aktorami, które chwytają za serce. Nie mają zapierających dech w piersiach pościgów, szalony żartów czy spektakularnych wybuchów, a mimo to trudno je później wyrzucić z głowy. Odciskają piętno na każdym człowieku, który je zobaczy. Taki właśnie jest Dróżnik.
Fin (Peter Dinklage – Trzy billboardy za Ebbing, Missouri, Bez skazy) właśnie odziedziczył nieczynną stację kolejową w prowincjonalnym miasteczku. Chętnie przeprowadza się do starego budynku. Do tej pory ze względu na swój wzrost – 135 centymetrów – budził niezdrowe zainteresowanie ludzi. Teraz liczy na odrobinę samotności i upragnionego świętego spokoju. Chce patrzyć na przejeżdżające pociągi i żyć bez pośpiechu.
Nieco wbrew sobie poznaje swoich sąsiadów, lubiącego żarty Joego (Bobby Cannavale – Osierocony Brooklyn, Ant-Man i Osa) prowadzącego przydrożną budkę z jedzeniem i Olivię (Patricia Clarkson – Party, Co nas kręci, co nas podnieca), która dwa lata wcześniej straciła syna i wciąż nie może się po tym pozbierać. I zaprzyjaźnia się z nimi. Oni też są inni, też trochę nie pasują do otaczającego ich świata. Może dlatego tak łatwo się akceptują.
Dróżnik to jeden z tych filmów, w których niewiele się dzieje, a jednocześnie nie ma nudy. Historię napędzają naturalnie brzmiące dialogi, będące zasługą Toma McCarthy’ego (Magik z Nowego Jorku, Spotlight). Wrażenie robią również zdjęcia, ciepła pochwała przyjaźni i… niezwykła normalność świata przedstawionego. Bo Dróżnik to kino refleksyjne, ale bardzo pozytywne. Na przekór wszystkim, co nosa spuszczają na kwintę ze stu różnych, często bzdurnych powodów.
Zobacz, jeśli:
– Lubisz dobre kino
– Cenisz dobrze napisane postacie
Odpuść sobie, jeśli:
– Nie lubisz filmów o zwyczajnych ludziach
– Gapienie się na pociągi uważasz za idiotyzm
Michał Zacharzewski
Dróżnik, The Station Agent, 2003, reż. Tom McCarthy, wyst. Peter Dinklage, Patricia Clarkson, Bobby Cannavale, Michelle Williams, Paul Benjamin, Maile Flanagan
Ocena: 9/10
Polub nas na Facebooku.
Spis naszych recenzji na serwisie Media Krytyk.
Jedna uwaga do wpisu “Dróżnik”