12 milionów widzów we Francji i miano przeboju sezonu – w 2014 roku tak właśnie mówiono o komedii Za jakie grzechy, dobry Boże?. O sukcesie zadecydował temat. Film próbuje zmierzyć się ze znanym i w Polsce problemem multi-kulti, pozorną tolerancją katolickiej klasy paraliberalnej oraz często nieuzasadnionymi stereotypami panującymi w społeczeństwie. Pokazuje też, że proces jest dwustronny i upływ czasu niekoniecznie rozwiąże ów problem.
Claude (Christian Clavier – Rodzinka z przypadku, Czym chata bogata) i Marie (Chantal Lauby) są dobrze sytuowaną katolicką parą. Mieszkają w malowniczym dworku i mają cztery córki, z których trzy wyszły za mąż za potomków emigrantów. Żyd (Ary Abittan – Madame), Arab (Medi Sadoun – Alibi.com) i Chińczyk (Frédéric Chau) stanowią dla nich niekończące się źródło problemów. Zwłaszcza Claude nie może zrozumieć, dlaczego córki nie wybrały statecznych francuskich katolików, a innowierców wychowanych w dziwacznych tradycjach, chociażby jedzących halal. Nie, żeby był uprzedzony. Po prostu nie może tego zrozumieć.
Ostateczny cios wyprowadza czwarta córka, ostatnia nadzieja na normalność. Pewnego dnia zdradza siostrom, że szykuje się do ślubu z czarnoskórym emigrantem z Afryki, Charlesem (Noom Diawara). Owszem, katolikiem, ale co z tego? Za jakie grzechy, dobry Boże? skupia się więc z jednej strony na przygotowaniach do ślubu, któremu przeciwni są zarówno Claude, jak i ojciec pana młodego (i zgodnie z regułami gatunku robią wszystko, by do niego nie dopuścić). Z drugiej strony stanowi przegląd ksenofobicznych żartów rzucanych podczas absurdalnych kłótni bohaterów, którzy za nic nie potrafią się dogadać. Claude bez przerwy dowcipkuje ze swoich zięciów, ale i oni bez przerwy dogryzają sobie. Rasowe uprzedzenia, z którymi zmagali się przez całe życie, nie są im obce. Przesiąkli nimi i nie potrafią bez nich żyć. A panie? Panie szybko się dogadują. To faceci pozują za koguty. To oni też grają w tym filmie pierwsze skrzypce.
Za jakie grzechy, dobry Boże? nie jest obrazem skomplikowanym, za to po prostu zabawnym. Celnie piętnuje zarówno pozorną tolerancję liberalnej lewicy, jak i pokazuje absurdalność uprzedzeń. Okazuje się też pochwałą więzów rodzinnych, dowodem na to, że ludzie zawsze się dogadają, jeśli tylko odpowiednio spojrzą na swoje problemy. Bo Za jakie grzechy, dobry Boże? to klasyczna francuska farsa. Całkiem udana farsa. Oni potrafią je kręcić.
Zobacz, jeśli:
– Lubisz francuskie komedie
– Lubisz lekko rasistowskie żarty
Odpuść sobie, jeśli:
– Nie bawią cię problemy francuskiej klasy wyższej
– Wydajesz córkę za obcokrajowca i bardzo to przeżywasz
Michał Zacharzewski
Za jakie grzechy, dobry Boże?, Qu’est-ce qu’on a fait au Bon Dieu?, 2014, reż. Philippe de Chauveron, wyst. Christian Clavier, Chantal Lauby, Ary Abittan, Medi Sadoun, Frédéric Chau, Noom Diawara, Frédérique Bel, Noom Diawara, Elodie Fontan, Emilie Caen, Julia Piaton
Ocena: 7/10
Polub nas na Facebooku!
Spis naszych recenzji na serwisie Media Krytyk.
2 uwagi do wpisu “Za jakie grzechy, dobry Boże?”