Frustracje. Wszyscy je znamy. Trudno się nie frustrować, skoro świat zamieszkują sami idioci. Głupi szefowie, durni koledzy z pracy, debile tłoczący się w sklepach, krążący jak idioci po ulicach. Czasami chciałoby się ich wszystkich zabić. A przynajmniej spuścić każdemu po kolei łomot. Oczywiście kiedy indziej ci sami ludzie wydają się całkowicie normalni, a wręcz piękni, sympatyczni i wspaniali. Tylko… czy rzeczywiście?
Obślizgły i wizualnie nieprzyjemny Bob (Christian Slater – Alone in the Dark, Żona) jest taki właśnie frustratem. Robakiem, którego każdy ma ochotę zgnieść. Mieszka sam w zapuszczonej norze i pracuje za grosze w wielkiej korporacji. Przełożeni go wykorzystują, koledzy jawnie nim gardzą, a jedyna atrakcyjna kobieta na piętrze, Vanessa (Elisha Cuthbert), nawet nie zna jego imienia. Nic dziwnego, że Bob fantazjuje o wysadzeniu całego wieżowca w powietrze albo przynajmniej wystrzelaniu wszystkich ludzi na piętrze. Broń już kupił. Nosi ją ze sobą. Także do pracy. Po prostu czeka na właściwy moment.
Wyprzedza go kolega. Coleman (David Wells – Nagi instynkt) zabija kilka ludzi na piętrze i rani też Vanessę. Kiedy chce ją dobić, Bob posyła mu kilka kulek. I tak w zaledwie parę sekund zamienia się w obiekt zainteresowania mediów. Szef (William H. Macy – Walter, Dziedzictwo krwi) daje mu awans, samochód służbowy i olbrzymią podwyżkę, a koledzy zaczynają doceniać, zapraszają na golfa czy wieczorne piwo. Co to zmieni? Czy Bob odnajdzie się na nowy stanowisku? A może sam zacznie gnoić takich Bobów jak on?
Spokojny człowiek to film o obłędzie. Szaleństwie, w którym żyjemy, i cudzie, że jeszcze nie zwariowaliśmy. Surrealistyczna satyra Franka A. Cappello bardzo długo bawi, by nieoczekiwanie zacząć przynudzać rozbudowanym wątkiem miłosnym. Zaskoczenie jest oczywiście odpowiednio zaskakujące. Trudno też nie docenić czarnego humoru i świetnego, przerysowanego Slatera. Czuć tę jego frustrację. Bardzo prawdziwą, udzielającą się widzowi.
Zobacz, jeśli:
– Nienawidzisz swojej roboty i ludzi, z którymi pracujesz
– Jesteś za swobodnym dostępem do broni
Odpuść sobie, jeśli:
– Nie lubisz kina satyrycznego
– Jesteś szefem i wyżywasz się na pracownikach
Michał Zacharzewski
Spokojny człowiek, He Was a Quiet Man, 2007, reż. Frank A. Cappello, wyst. Christian Slater, Elisha Cuthbert, William H. Macy, Jamison Jones, Sascha Knopf, David Wells
Ocena: 7/10
Polub nas na Facebooku!
znam kilku takich z reala 😉
PolubieniePolubienie