Wim Wenders przez długie lata uchodził za reżysera kultowego. Na jego filmy czekało się – może nie tak jak na produkcje Tarantino, Allena czy choćby Kusturicy. Dramatem Every Thing Will Be Fine ten niemiecki twórca powraca po blisko dekadzie milczenia. I choć nie jest w szczytowej formie, to potwierdza, iż ma olbrzymią łatwość tworzenia mocnych i niepokojących scen.
Głównym bohaterem Every Thing Will Be Fine jest pisarz Tomas (James Franco – Wywiad ze słońcem narodu, True Story), który cierpi na kryzys twórczy. W poszukiwaniu natchnienia spędza całe dnie w chatce wybudowanej na zamarzniętym jeziorze i ze swoją dziewczyną Sarą (Rachel McAdams – Wieczór gier, Doctor Strange). Pewnego dnia wybiera się w podróż samochodem. Pod koła dostają się sanki. Jeden z chłopców wychodzi z wypadku bez szwanku, drugi ginie na miejscu. To wydarzenie zaważy na całym późniejszym życiu Tomasa, a śledzić je będziemy przez dekadę.
Scena wypadku nie jest brutalna, ale i tak zapada w pamięć. Tomas początkowo nie wie, że chłopców było dwóch. Wyciąga Christophera spod samochodu, bierze za rękę i odprowadza do domu, do niespodziewającej się niczego matki (Charlotte Gainsbourg – Pierwszy śnieg, Dzień niepodległości: Odrodzenie). Odbyty w milczeniu spacer, pozornie statyczny, wręcz buzuje emocjami. Takich ujęć, pozornie ubogich, a jednocześnie niezwykle bogatych, jest w filmie kilka. I to one świadczą o olbrzymich umiejętnościach Wendersa.
Szkoda więc, że do opowieści zbyt często wkradają się dłużyzny. Every Thing Will Be Fine to jeden z tych filmów, w których bohaterowie mówią szeptem, a przed każdą wypowiedzią się namyślają. I sporo czasu spędzają na roztrząsaniu swojej sytuacji. Tomas po wypadku się załamuje. Zrywa z dziewczyną, próbuje odnaleźć się w życiu. Dwa skoki czasowe, na które Wenders się decyduje, wprowadzają początkowo odrobinę chaosu. Trudno chwilami połapać się w tym, co się dzieje. Ale kilka świetnych scen i parę autentycznych, mocnych dialogów sprawiają, że Every Thing Will Be Fine warto obejrzeć.
Zobacz, jeśli:
– Cenisz kino Wendersa
– Oraz sążniste dramaty obyczajowe
Odpuść sobie, jeśli:
– Liczysz na opowieść z biglem (nie chodzi o psa)
– Nie trawisz obrazów, w których giną dzieci (gorszy jest tylko zgon kota)
Michał Zacharzewski
Every Thing Will Be Fine, 2015, reż. Wim Wenders, wyst. James Franco, Rachel McAdams, Charlotte Gainsbourg, Julia Sarah Stone, Robert Naylor, Jack Fulton
Ocena: 7/10
Polub nas na Facebooku!
3 uwagi do wpisu “Every Thing Will Be Fine”