Smoleńsk

zdalaTo ważny film. Przede wszystkim dlatego, że w Smoleńsku doszło do chyba największej tragedii we współczesnej historii Polski. Zginęła para prezydencka, były prezydent na uchodźstwie, kilku generałów, ministrów, posłów i senatorów czy choćby prezesi IPN i NBP… Podobnie niszczące skutki miewały wojny i rewolucje, ale nigdy wypadki lotnicze.

Te fragmenty filmu Smoleńsk, które pokazują ostatnie chwile życia prezydenta Kaczyńskiego i jego bliskich, należą do najmocniejszych w filmie. Podobnie jak archiwalne nagrania z miejsca katastrofy, sceny przejazdu trumien, pogrzebów, które skutecznie przywołują atmosferę tamtych dni. Poruszają i przerażają, niepokoją i stawiają ważne pytania. Dlaczego doszło do katastrofy? Czy ci wszyscy ludzie musieli zginąć? Kto odpowiada za ich niepotrzebną śmierć?

Smoleńsk nie skupia się jednak na wypadku i samym prezydencie Kaczyńskim. Sceny z jego udziałem trwają zaledwie kilka minut. Reżyser najwięcej czasu poświęca dziennikarce telewizji TVM, która wiadomość o tragedii przyjmuje z nieukrywaną radością. Później snuje się ze swoim kochankiem-operatorem z jednego miejsca w drugie, filmuje przypadkowych ludzi, próbuje rozmawiać z bliskimi ofiar. Jest przekonana, że winę za katastrofę ponoszą piloci oraz jeden z generałów. Nie przyjmuje żadnych argumentów, zadaje bezsensowne pytania i z tym samym, przyklejonym do twarzy uśmiechem podtyka mikrofon pod nos bliskim ofiar. Aż w końcu dotyka munduru generała i zachodzi w niej przemiana. Zaczyna dostrzegać, że ktoś tu coś knuje…

Film nawet nie ukrywa, że jest polityczną agitką. Twórcy nie przedstawiają argumentów obu stron. Kwestionują tezy z raportu Jerzego Millera, przypominają powszechnie znane pytania i udają, że nie ma na nie odpowiedzi. Cześć argumentów biorą z sufitu, jak choćby znana z zwiastuna informacja, jakoby pierwszy operator obecny na miejscu katastrofy zmarł w Moskwie w niewyjaśnionych okolicznościach (pasuje to do teorii spiskowej, ale nie ma potwierdzenia w faktach). Mało tego, chętnie korzystają z manipulacji. Pokazują agresję przeciwników pochowania pary prezydenckiej na Wawelu, a zwolenników odmalowują jako inteligentnych i spokojnych. Wmontowują również scenę archiwalną, w której Tusk rozmawia z Putinem, a oglądający ich w telewizji Kaczyński zastanawia się, o czym mogą rozmawiać. Co wnosi ta scena do filmu? Nic, chyba że jest oskarżeniem o zmowę.

Kino z tezą to jeszcze nic złego, podobnych produkcji było wiele i pewnie jeszcze wiele się nakręci. Smoleńsk kładzie jednak scenariusz. Wiele scen jest zwyczajnie niewiarygodnych, źle zainscenizowanych bądź niepotrzebnych, sztuczne dialogi brzmią zaś fatalnie. Główna bohaterka grana przez Beatę Fido to chyba najgorsza rola w polskim kinie od wielu, wielu lat. Równie kuriozalnie wypada jej szef (w tej roli Redbad Klynstra), który miał budzić grozę, a zwyczajnie śmieszy, co w filmie o tak wielkiej tragedii jest niewybaczalne. Zaskakująco dobrze wypada za to Lech Łotocki w roli prezydenta. A wydawało się, że będzie to najtrudniejsza rola…

Osoby, które niewiele wiedzą o katastrofie, wyjdą z kina przekonane, że rząd Donalda Tuska kłamał w sprawie Smoleńska i pozwolił Rosjanom zafałszować ewidentny zamach. To twórcom filmu udało się całkiem przyzwoicie. Szkoda, że nie uniknęli kilku wpadek pogrążających ich dzieło. No bo skoro Amerykanie i NATO wiedzą, jak to było z katastrofą, tylko nikt się do nich nie zwrócił o pomoc, to co obecny rząd robił przez ostatnie pół roku? Ta tragedia zasługuje na dokładne wyjaśnienie i zdecydowanie lepsze kino. Pytanie, czy jest to jeszcze możliwe.

Michał Zacharzewski

Smoleńsk, reż. Antonii Krauze, wyst. Beata Fido, Maciej Półtorak, Aldona Struzik, Redbad Klynstra

Ocena: 3/10

6 uwag do wpisu “Smoleńsk

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.