Filmy o szpitalach dla tak zwanych wariatów są albo bardzo dobre, albo bardzo złe. Horror The Incident jest na ich tle nietypowy, bo przyzwoity. Ot, thriller toczący się podczas blackoutu. Ciary są.

Rok 1989. George (Rupert Evans – Hellboy), Max (Kenny Doughty) i Ricky (Joseph Kennedy) grają w zespole rockowym, lecz dogadują się coraz gorzej. Zresztą jak dotąd nie odnieśli sukcesu. Aby związać koniec z końcem, pracują na stołówce szpitala psychiatrycznego, do którego trafiają głównie niebezpieczni przestępcy. Pewnego dnia pogoda sprawia, że włącza się system ochronny placówki, uniemożliwiając wydostanie się na zewnątrz. Pracownikom, bo pacjenci wydostają się ze swoich cel.

W sumie łatwo domyśleć się, o czym The Incident – znany też jako Asylum Blackout – opowiada.  To film, w którym chorzy zwyrodnialcy zabijają strażników i lekarzy, a kilku chłopakom udaje się przeżyć pierwszy atak. Od tej pory, niemalże w całkowitej ciemności, walczą o życie. A przecież nie do końca się dogadują. Scenariusz tej produkcji okazuje się całkiem niezły, a napięcie pojawia się raz po raz. Zwłaszcza ostatnie pół godziny projekcji trzyma w napięciu i zapada w pamięć.

Scenariusz filmu napisał S. Craig Zahler. Ten sam człowiek, który stworzył Bone Tomahawk czy Blok 99. The Incident pomógł mu zwrócić na siebie uwagę producentów i przetarł drogę do reżyserii. To niezły film, któremu zabrakło większego budżetu i lepszej obsady. Pewnie wtedy byłby po prostu lepszy.

Zobacz, jeśli:
– Cenisz Ruperta Evansa
– Lubisz kino S. Craiga Zahlera

Odpuść sobie, jeśli:
– Nie lubisz filmów pełnych przemocy
– Masz uczulenie na tańsze produkcje

Michał Zacharzewski

The Incident, Asylum Blackout, 2011, reż. Alexandre Courtès, wyst. Rupert Evans, Kenny Doughty, Joseph Kennedy, Anna Skellern, Dave Legeno, Richard Brake, Eric Godon, Darren Kent, Marcus Garvey, Ian Lyons, Sandro Mastronardi, Martin Swabey

Ocena: 5/10

Polub nas na Facebooku, TikToku i Instagramie.
Polub nas w serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.