
Dead South przesiąknięci są Dzikim Zachodem. Pochodzą z Kanady i od 2012 roku grają muzykę z pogranicza folku, country i bluegrassu. Inaczej mówiąc pachnącą tanimi spelunami z malutkiego miasteczka, w których rewolwerowcy i poszukiwacze złota zwykli tracić swoje majątki. EP-ka Easy Listening for Jerks Parts 2 świetnie ten klimat oddaje.
Co ciekawe, wypchana jest coverami. Na Easy Listening for Jerks Parts 2 znalazły się utwory, które zespół grywał podczas swoich pierwszych koncertów, próbując rozgrzać w ten sposób publiczność. Dość powiedzieć, że album rozpoczyna się od People are Strange zespołu The Doors, zagranego efektownie i wybranego później na singiel promujący wydawnictwo. A zaraz potem przychodzi szalone Chop Suey, kompozycja System of a Down, zagrana tu na gitarach akustycznych, w dodatku bez perkusji. Efekt jest znakomity.
To hity, ale na albumie pojawiają się nieco mniej znane utwory. Choćby We Used To Vacation autorstwa Cool War Kids, Help Me Scrape The Mucus Off My Brain z repertuaru Ween, Saturday Night zespołu The Misfits, wreszcie 96 Quite Bitter Beings nagrane przez CKY w 1999 roku. W niektórych przypadkach nowe wersje wydają mi się lepsze od oryginału. Mroczny, znający życie wokal czasami brzmi po prostu lepiej.
Warto zwrócić uwagę na Coltona “Crawdaddy” Crawforda, który udziela się wokalnie w Help Me Scrape The Mucus Off My Brain. Także na stylistyczne dopasowanie poszczególnych kompozycji. EP-ka jest spójna, melodyjna, przyjemna. Mnie to odpowiada i mam nadzieję, że wam też się spodoba.
Joel
Dead South – Easy Listening for Jerks Parts 2
Polub nas na Facebooku i Twitterze.