Dzieci są nieprzeciętne, kiedy wspomina się ich młodość. Kiedy jednak się w niej żyje i na co dzień zmaga z jednym czy drugim bachorem… Nieprzeciętny Henry w jakimś stopniu o tym opowiada, choć jednocześnie jest dość standardową, konserwatywną komedią wychwalającą posiadanie rodziny.

Tytułowy Henry (Jason Spevack) ma trzynaście lat i jest dość samodzielnym chłopakiem. Inaczej być nie może, w końcu wychowuje go zabiegana, samotna Patricia (Toni Collette – Tammy). Siłą rzeczy Henry jest dość inteligentny i sporo wie o życiu. Zmaga się tylko z jedną zagadką, zagadką tożsamości swojego ojca, o którym nie wie właściwie nic – jest bowiem „dzieckiem z probówki”.

Pewnego dnia poznaje Slavkina (Michael Sheen – Królestwo niebieskie), profesora próbującego w ramach eksperymentu wychować swoją córkę – Audrey (Samantha Weinstein) – w sposób wolny od płciowych ograniczeń. Mężczyzna próbuje przy okazji ustalić, czy jesteśmy genetycznie zaprogramowani do bycia tym, kim jesteśmy, czy też jest to konsekwencją naszych wyborów. Być może dlatego Henry uznaje, że Slavkin może być jego ojcem…

Nieprzeciętny Henry eksploruje teorie profesora i pokazuje cztery osoby, które tak do końca nie wiedzą, kim są i kim chciałby być. Stawia również pytanie o znaczenie więzi rodzinnych oraz sposoby kształtowania się osobowości. Szkoda tylko, że nie dostarcza zbyt wielu odpowiedzi, ograniczając się do konserwatywnych banałów.

Zobacz, jeśli:
– Lubisz, lekkie sundance’owe komedie
– Ciekawią cię historie ludzi

Odpuść sobie, jeśli:
– Też nie znasz swojego rodzica
– Liczysz na głębokie i poruszające kino

Michał Zacharzewski

Nieprzeciętny Henry, Jesus Henry Christ, 2012, reż. Dennis Lee, wyst. Jason Spevack, Toni Collette, Michael Sheen, Aaron Abrams, Kate Hewlett, Mishu Vellani, Samantha Weinstein, Dewshane Williams, Mark Caven, Frank Moore, Chris Ratz, Kevin Hare, Paul Braunstein

Ocena: 6/10

Polub nas na Facebooku i Twitterze.
Polub nas w serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.