Dowód życia

Niektórych pewnie dziwiło, że w nowym Top Gunie nie pojawia się nazwa państwa, które bohaterowie muszą zaatakować. Chodziło o to, by nikt nie poczuł się urażony. To nie nowość. Już w Dowodzie życia akcja toczyła się w fikcyjnej Republice Tecali, niebezpiecznej, skorumpowanej, dławionej wewnętrznym konfliktem, próbującej wreszcie wyzwolić się spod wpływów marksistów powiązanych niegdyś z Rosją…

Alice Bowman (Meg RyanKate i Leopold) przenosi się tam, bo jej mąż, ceniony inżynier Peter (David Morse 12 małp), pracuje przy budowie potężnej tamy. Pewnego dnia mężczyznę przechwytują bojownicy Armii Wyzwolenia Tecali i uprowadzają w głąb dżungli. Na miejsce przyjeżdża Terry Thorne (Russell CroweThor: Miłość i grom), specjalista od porwań będący świeżo po udanym wykupieniu mężczyzny z rąk Czeczeńców. Po przejściowych trudnościach decyduje się pomóc Alice…

I o tym właśnie jest film. O doświadczonym byłym komandosie, który w towarzystwie nieco naiwnej, ale jednak twardej blondynki negocjuje okup i następnie próbuje dopiąć deal. Gdzieś w tle widzimy dziki, pełen niebezpieczeństw kraj, w którym trwa partyzancka wojna i trudno jest coś zaplanować. A trzeba jednak zaplanować ucieczkę, bo nigdy nie wiadomo, co porywaczom przyjdzie do głowy. Stąd Dowód życia całkiem nieźle sprawdza się jako „poważny” dramat sensacyjny, w dodatku inspirowany prawdziwymi wydarzeniami.

I właśnie w owej prawdziwości zdarzeń leży potencjał filmu. Twórcom zależało, by opowiedzieć historię wiarygodną i pokazać ludzi takich jak Thorne takimi, jakimi naprawdę są. To nie są postrzeleni ryzykanci ani przystojni, supersprawni agenci, a ludzie o sporych umiejętnościach, którzy bazują na kalkulowaniu ryzyka i czasami po prostu wolą się cofnąć, upewnić, zabezpieczyć. Ma to swoje konsekwencje – Dowód życia ma nierówne tempo i nie zawsze trzyma w napięciu. Prawda nie zawsze jest atrakcyjna…

PS. Taka ciekawostka: Czeczenię z prologu zagrała Polska. Widać tu polskie czołgi i śmigłowce szalejące na poligonie w Biedrusku, a nawet Zbigniewa Zamachowskiego w epizodycznej roli kierowcy. Swoją drogą, czy Czeczeńcy przypadkiem nie są urażeni takim potraktowaniem ich kraju?

Zobacz, jeśli:
– Lubisz poważne filmy sensacyjne, takie bez śmieszkowania
– Kochasz Russella z czasów Gladiatora

Odpuść sobie, jeśli:
– Tematyka porwań cię nie rusza
– Liczysz, że Mumin zagrał tu większą rolę, a on tylko miga…

Michał Zacharzewski

Dowód życia, Proof of Life, 2000, reż. Taylor Hackford, wyst. Meg Ryan, Russell Crowe, David Morse, Pamela Reed, David Caruso, Anthony Heald, Stanley Anderson, Gottfried John, Alun Armstrong, Michael Kitchen, Mario Ernesto Sánchez, Zbigniew Zamachowski, Yolanda Vazquez, Pietro Sibille, Flora Martínez, Diego Trujillo

Ocena: 6,5/10

Polub nas na Facebooku i Twitterze.
Polub nas w serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.

2 uwagi do wpisu “Dowód życia

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.