
Eddie Murphy – jedna z największych gwiazd lat 80. – zaliczył dekadę później koszmarny spadek formy. Nagle zaczął występować w głupich, wulgarnych i niesmacznych komediach adresowanych do czarnoskórej publiczności. Kwintesencją tego typu produkcji jest Norbit z 2007 roku. Niby hit, ale dla mnie nieoglądalny!
Norbit Albert Rice (Eddie Murphy – Bumerang) wychowuje się w sierocińcu prowadzonym przez Chińczyka, gdzie zaprzyjaźnia się z uroczą Kate (Thandiwe Newton – Wywiad z wampirem). Dziewczynka zostaje jednak adoptowana i ich drogi rozchodzą się. Norbit dorasta, żeni się z monstrualnie otyłą Rasputią (też Eddie Murphy), która kontroluje każdy jego krok, stale go obraża i torturuje. Pewnego dnia w mieście ponownie pojawia się Kate…
Przewidywalna fabuła nigdy nie miała być mocną stroną Norbita. Scenarzyści potraktowali ją jako środek do zasypania widza komicznymi scenkami. Początkowo bawią one swą absurdalnością, ale szybko zaczynają męczyć. Zamieniają się bowiem w serię niezbyt wysokich lotów żartów z Rasputii. Oczywiście znajdą się tacy, których będą one śmieszyć. Głupie komedie zawsze miały swoich fanów i to się raczej nie zmieni.
Film otrzymał osiem nominacji do Złotych Malin i ostatecznie zgarnął trzy statuetki. Zapoczątkował też fatalną serię Murphy’ego, która ostatecznie zniechęciła go o grania. Aktor od paru lat intensywnie pracuje nad swoim powrotem. Obok udanych produkcji kręci jednak tytuły słabiutkie, jakby wciąż nie nauczył się, po czym poznać scenariusz dobrej komedii.
Zobacz, jeśli:
– Kochasz Eddiego Murphy
– Lubisz głupie, wulgarne komedie
Odpuść sobie, jeśli:
– Nie lubisz żartów z otyłości
– Ani dowcipów fekalno-cielesnych
Michał Zacharzewski
Norbit, 2007, reż. Brian Robbins, wyst. Eddie Murphy, Thandiwe Newton, Terry Crews, Clifton Powell, Lester Speight, Cuba Gooding Jr., Eddie Griffin, Rob Huebel, Alexis Rhee, Sean Hampton
Ocena: 3/10
Polub nas na Facebooku i Twitterze.
Polub nas w serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.
Jedna uwaga do wpisu “Norbit”