Szczeniackie wojsko

Amerykańska komedia Szczeniackie wojsko bazuje na starym jak świat pomyśle „zderzenia” surowego twardziela z grupką pozornie niewinnych dzieciaków. Przy czym twardziel jest tu przerysowany do tego stopnia, że budzi śmieszność i politowanie. A dzieci? Choć sympatyczne, nie mają tego uroku, co banda z Gliniarza w przedszkolu.

Major Payne (Damon Wayans Bohater ostatniej akcji) sam wykonywał misje, na które inni wysłaliby cały oddział. Był jak Kapitan Ameryka bez głupiej maski i jak Iron Man bez funkcji latania. W akcji działał na tyle brutalnie i bezlitośnie, że wojsko się go pozbyło. Zwłaszcza że, khem, „wojen nie toczy się już na polach bitew”. Payne próbował przyzwyczaić się do życia w cywilu, ubiegał się nawet o posadę w policji, ale odpadł na egzaminach z uwagi na stosowanie siłowych rozwiązań. Były dowódca zaproponował mu pracę w prywatnej akademii wojskowej. Z dzieciakami w różnym wieku.

Sam Payne to dziwne indywiduum. Niby twardziel, a przez piskliwy głosik i złote zęby nie sposób traktować go poważnie. I dzieciaki, którym próbuje narzucić wojskowy dryl, też poważnie go nie traktują. Przede wszystkim testują go, jak to dzieciaki, próbując ustalić, na ile mogą sobie pozwolić. Animozje narastają przez pół filmu, a potem już – tradycyjnie dla gatunku – dochodzi do deeskalacji. Payne odkrywa, że można być innym człowiekiem, zaczyna rozumieć, że ma do czynienia z dziećmi. Dzieci z kolei korzystają z jego surowego wychowania, by – podobnie jak w Akademii wojskowej  – pokonać rywali z innej szkoły.

Szczeniackie wojsko bazuje na amerykańskim, dość szczeniackim humorze, typowym dla braci Wayans. Ot, aktorzy grają durni, więc wydurniają się przy każdej możliwej okazji. Całość wieńczy jednak pozytywne przesłanie, bo taki już jest ten film. Przewidywalny i sztampowy, ale chwilami zabawny i całkiem pozytywny.

Zobacz, jeśli:
– Lubisz komedie braci Wayansów
– Marzysz o wojskowym drylu

Odpuść sobie, jeśli:
– Cenisz humor wyłącznie na wysokim poziomie

Michał Zacharzewski

Szczeniackie wojsko, Major Payne, 1995, reż. Nick Castle, wyst. Damon Wayans, Karyn Parsons, William Hickey, Michael Ironside, Albert Hall, Andrew Leeds, Orlando Brown, Chris Owen, R. Stephen Wiles, Steven Martini, John Louis Fischer, Chris Williams, Damien Dante Wayans, Scott ‚Bam Bam’ Bigelow

Ocena: 5/10

Polub nas na Facebooku i Twitterze.
Polub nas w serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.