Polskie gówno

Tytuł tego filmu idealnie pasowałby do wielu rodzimych komedii romantycznych, jednak wątpię, by ich producenci się zdecydowali się na taką uczciwość. Producenci mają bowiem to do siebie, że kłamią na potęgę. Ci od Polskiego gówna również. Bo Polskie gówno wcale polskim gównem nie jest. To błyskotliwa i naprawdę trafiona satyra na rodzimy szołbiz. W dodatku nakręcona przez ludzi, którzy znają go od podszewki.

Jerzy Bydgoszcz (Tymon Tymański) ma już swoje lata, a jego zespół Tranzystory nadal pozostaje nieznany. W Pruszczu Gdańskim parę osób może i o nim słyszało, ale to wszystko. Hajsu z grania nie ma żadnego, długi rosną, debiutanckiej płyty brak. Nic dziwnego, że chłopaki coraz częściej myślą o przekwalifikowaniu się. Ratunkiem okazuje się… komornik. Czesław Skandal (Grzegorz Halama) nie zamierza bowiem kasy ściągać, a ją przyciągać – jako oficjalny menedżer kapeli.

Polskie gówno to relacja z trasy, na którą ruszają Tranzystory, pseudodokument zza jego kulis, a nawet musical, gdyż bohaterowie tańczą i śpiewają nie tylko na scenie. W efekcie z niemal każdego dialogu wylewa się zdrowy absurd, a niektóre epizody zaskakują purnonsensem. Durne rozmowy w czasie podróży, honoraria płacone w przetworach domowych, wiecznie pijani artyści, szalone imprezy i nocne Polaków rozmowy – jest tu to wszystko, co niektórzy artyści znają z rzeczywistości.

Jeśli ktoś zna polski szołbiz bliżej, miał własny zespół, pracował w klubie muzycznym czy przy organizacji imprez, natychmiast rozpozna znane sobie rozmowy, postacie, zachowania. Wyłapie wszystkie smaczki, których tu jest z milion. Doceni epizody-perełki gwiazd (kapitalny Leszek Możdżer w roli służącego, uroczo zblazowany Arkadiusz Jakubik, wreszcie Czesław Mozil jako jedyny fan we wsi) i będzie głośno się śmiał. A po seansie najdzie go konstatacja, że w sumie nie ma się z czego śmiać…

Polskie gówno 
to naprawdę dobry film – tylko nie dla wszystkich.

Zobacz, jeśli:
– Liznąłeś polskiego szołbizu
– Jesteś fanem Tymona czy Brylewskiego
– Halama z wąsikiem cię oczarował

Odpuść sobie, jeśli:
– Oczekujesz dobrego aktorstwa
– Wierzysz, że szołbiz to reflektory, czerwone dywany, kasa…

Michał Zacharzewski

Polskie gówno, 2014, reż. Grzegorz Jankowski, wyst. Tymon Tymański, Robert Brylewski, Grzegorz Halama, Filip Gałązka, Marcin Gałązka, Arkadiusz Kraśniewski, Sonia Bohosiewicz, Czesław Mozil, Arkadiusz Jakubik, Leszek Możdżer, Marian Dziędziel, Jan Peszek, Bartłomiej Topa, Krzysztof Skiba, Olaf Deriglasoff, Mikołaj Lizut, Piotr Stelmach, Paweł Konnak, Wojciech Mazolewski

Ocena: 7,5/10

Polub nas na Facebooku.
Spis naszych recenzji na serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD. 

2 uwagi do wpisu “Polskie gówno

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.