Dwa udane sezony Skazanego na śmierć rozpaliły wyobraźnię widzów, zaś producentom przyniosły wiele nagród i zaszczytów. Te z kolei zachęciły macierzystą stację telewizyjną do zamówienia sezonu trzeciego. To naturalny proces, który nie zwiastował jeszcze niczego złego…
Pech chciał, że prace nad trzecim sezonem Skazanego na śmierć zbiegły się w czasie ze strajkiem scenarzystów. W efekcie udało się przygotować jedynie trzynaście odcinków, i to odcinków wyraźnie gorszej jakości. Choć rozmach produkcyjny serialu nadal imponował, to sama historia rozczarowała. Podobnie jak to, co się działo z bohaterami.
Pierwszy sezon opowiadał o starannie zaplanowanej ucieczce z więzienia. Dopracowanej w najmniejszych szczegółach, a i tak trudnej do przeprowadzenia. Drugi skupiał się na tym, co wydarzyło się po opuszczeniu murów Fox River przez grupkę uciekinierów. Część z nich szybko została odstrzelona, reszta ruszyła śladem wielkich pieniędzy, a potem upragnionej wolności. Gdzieś w tle działa się bardzo brudna polityka, którą zawiadywała tajemnicza Firma.
Sezon trzeci rozpoczyna się z chwilą, gdy do panamskiego więzienia trafiają czterej nowi osadzeni: główny bohater Skazanego na śmierć Michael (Wentworth Miller – Loft), tropiący go przez całą drugą serię agent Mahone (William Fichtner – Eskorta, Dzień niepodległości: Odrodzenie), były strażnik więzienny Bellick (Wade Williams – Venom, Mroczne umysły), wreszcie okrutny morderca, pedofil i gwałciciel T-Bag (Robert Knepper – Igrzyska śmierci: Kosogłos 2). Chyba trudno o większy zbieg okoliczności!
Sona okazuje się ośrodkiem dużo mniej przyjaznym od Fox River. Więźniowie rządzą się sami, zaś strażnicy z wieżyczek strzelają bez pytania do każdego, kto próbuje ucieczki. Nie bardzo wiadomo, kto zapewnia osadzonym żywność, bo wody po prostu nie mają – sukcesem jest zdobyć kilka łyków. Przebywający na wolności i oczyszczony z wszelkich zarzutów Lincoln (Dominic Purcell) stara się oczywiście wydostać brata. Firma porywa tymczasem jego syna i stawia żądanie – Michael ma uwolnić z Sony przebywającego tam przypadkiem Whistlera (Chris Vance), człowieka bardzo dla niej ważnego (choć nie wiadomo, z jakich powodów).
Na tę naciągany pomysł nałożono równie naciąganą fabułkę, która z pewnością rozczaruje każdego fana serii. Miejsce starannie zaplanowanej ucieczki zajmuje czysta improwizacja, zbiegi okoliczności torpedowane przez dziwaczne obyczaje uwięzionych. Logiki w działaniach bohaterów nie ma zbyt wielu, czasami można odnieść wrażenie, że komplikują sobie życie. Jakby tego było mało, stracili swój dawny wdzięk. Michael chodzi ze zwieszoną głową, twardy i błyskotliwy Mahone okazuje się skundlonym, przerażonym ćpunem, T-Bag zwykłym, pozbawionym ikry przydupasem, zaś Bellick przez kilka odcinków biega ledwo przytomny w samych majtkach. Gdzie te czasy, gdy budził grozę wśród osadzonych?
Sezonowi trzeciemu brakuje finezji. Klasy. Pomysłu. Stylu. Technicznie zadowala, ale fabularnie pełen jest luk i niedomówień. Nic dziwnego, że fani byli nim mocno rozczarowani i wielu z nich zrezygnowało z oglądania Skazanego na śmierć. Producenci raz jeszcze zaryzykowali i nakręcili sezon czwarty. Próbowali w nim naprawić popełnione błędy. O tym, czy się im udało, napiszę innym razem…
Zobacz, jeśli:
– Kochasz ten serial
– Ciekawią cię panamskie więzienia
Odpuść sobie, jeśli:
– Liczysz na co najmniej tak dobry sezon jak ten pierwszy
– Już ten drugi uważałeś za przeciętny
Michał Zacharzewski
Skazany na śmierć, Prison Break, 2007, wyst. Wentworth Miller, Dominic Purcell, Amaury Nolasco, William Fichtner, Wade Williams, Jodi Lyn O’Keefe, Robert Knepper, Chris Vance, Danay Garcia, Carlo Alban
Ocena: 5,5/10
Polub nas na Facebooku.
Spis naszych recenzji na serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.
2 uwagi do wpisu “Skazany na śmierć S03 (serial)”