Podwójne uderzenie

Jean-Claude Van Damme jest tylko jeden. Problem w tym, że do Podwójnego uderzenia potrzeba ich było dwóch. Scenarzyści wymyślili sobie braci-bliźniaków, którzy nie wiedzieli o swoim istnieniu, ale musieli ze sobą współpracować, by zemścić się na mordercach swoich rodziców. Producenci nawet przez chwilę nie rozważali zatrudnienia dwóch aktorów. Uznali, że słynny belgijski karateka da radę wystąpić w dwóch rolach, a o resztę postarają się spece od efektów specjalnych. Nie mylili się.

Początek Podwójnego uderzenia przenosi widzów w lata sześćdziesiąte ubiegłego wieku. Pewien dobrze usytuowany biznesmen inwestuje w tunel w Hong Kongu. Nieoczekiwanie zostaje zdradzony przez swojego współpracownika i ginie z rąk triady. Ochroniarzowi Frankowi (Geoffrey LewisTylko dla najlepszych) udaje się uratować tylko jednego z jego synów. Drugiego zabiera przerażona strzelaniną niania, która następnie podrzuca go pod drzwi lokalnego sierocińca.

Mija ćwierć wieku. Chad (Jean-Claude van DammeStrażnik czasu, Skazany na piekło), pracownik ośrodka fitnessowego w Los Angeles, jest nieco zniewieściałym, ale wysportowanym chłopakiem. Jasne, zna sztuki walki, bo to modne i wygodne, ale uwielbia też pastelowe, obcisłe wdzianka oraz długie, białe skarpetki noszone do krótkich spodenek. Alex (też Jean-Claude van Damme) wciąż mieszka w Hong Kongu, gdzie prowadzi nie do końca uczciwe interesy. Trochę kradnie, trochę szmugluje, jednym słowem stara się utrzymać na powierzchni. Do ich spotkania doprowadza właśnie Frank. On też podpowiada im, że należy się zemścić.

Oczywiście można uznać Podwójne uderzenie za klasyczny film sensacyjny z przełomu lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych. Jest tu wszystko, co wtedy kochano: egzotyczne widoczki, walki karate, nieźle nakręcone strzelaniny, wreszcie jasno zarysowane postacie. Wiadomo od razu, kto jest dobry, a kto zły, i komu należy obić mordę. Pewną nowością – przynajmniej w filmach z Van Damme – są wstawki komediowe. Chad naprawdę bywa zabawny. Alex z kolei jest umiejętnie przeszarżowany. Obaj stanowią tandem, który zapada w pamięć.

Jasne, można się skarżyć na zbiegi okoliczności, naiwne rozwiązania fabularne oraz schematy, ale to nie przeszkadza w zabawie. Fani gatunku docenią niewielką rolę Bolo Yeunga, zaś miłośnicy Van Damme’a jego kreacje jako Chada. Do tego dochodzi czar filmów sprzed lat: telefony wielkości cegły, wszechobecne eksplodujące beczki i samochody z zupełnie innej epoki. Dla niektórych to wystarczający powód, by obejrzeć ten film.

Zobacz, jeśli:
– Lubisz produkcje sprzed ćwierćwiecza
– Kochasz szpagaty Van Damme’a

Odpuść sobie, jeśli:
– Masz uczulenie na plastikową tandetę
– Nie lubisz, kiedy Van Damme usiłuje grać

Michał Zacharzewski

Podwójne uderzenie, Double Impact, 1991, reż. Sheldon Lettich, wyst. Jean-Claude Van Damme, Geoffrey Lewis, Alonna Shaw, Corinna Everson, Philip Chan, Bolo Yeung

Ocena: 6/10

Polub nas na Facebooku!

4 uwagi do wpisu “Podwójne uderzenie

  1. Jcvd jest the Best mimo upływu lat te filmy dalej da się oglądać. Niegdyś mój ulubieniec. Mimo że grał w filmach klasy b. Stara ekipa od mordo bicia to jest to. A nie to co teraz banda pedziow.

    Polubienie

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.