To piękny film. Oszałamia zjawiskowymi, nieskalanymi cywilizacją plenerami, polami ciągnącymi się aż po horyzont, rozgwieżdżonym niebem, mamutami i nosorożcami włochatymi pasącymi się gdzieś w oddali. Przyjemnie jest siąść w kinie i chłonąć te obrazy. Ale Alfa to przecież nie dokument National Geographic. To fabuła. A ta jest bardzo prosta.
Przenosimy się grubo ponad dwadzieścia tysięcy lat przed naszą erę i przyglądamy życiu niewielkiego plemienia żyjącego gdzieś na terenie Europy. Jego wódz Tao decyduje się po raz pierwszy zabrać swojego syna Kedę na polowanie. Po długiej wędrówce odnajdują stado żubrów pierwotnych i pozorowanym atakiem spychają je w stronę przepaści. I wtedy dochodzi do nieszczęścia. Keda popełnia błąd i zostaje zrzucony przez zwierzę wzdłuż skalnej rozpadliny. Łamie nogę i traci przytomność. Jego współplemieńcy dochodzą do wniosku, że chłopak nie żyje…
Tak, Alfa to prehistoryczne kino drogi. Keda dochodzi do siebie i na przekór nadchodzącej zimie próbuje dotrzeć w rodzinne strony. Po drodze w samoobronie rani wilka, a następnie postanawia się nim zaopiekować. W ten sposób zyskuje towarzysza podróży. Kto wie, czy właśnie w ten sposób nie doszło do udomowienia tych zwierząt. Zwierząt, których ludzie się wtedy bali. Taki dzikiego kota to jedna z wielu scen, które świetnie pokazują, jak niebezpieczne było wtedy życie.
W filmie nie ma zbyt wielu dialogów (i dobrze, dubbing nie jest najlepszy), sama historia wydaje się nieco banalna. Śmieszyć mogą skórzane plecaki i świetnie skrojone kurtki bohaterów, z obowiązkowymi kapturami obszytymi modnym futerkiem. Ale tu nie chodzi o realizm. W Alfa liczy się pierwotne piękno przyrody i niezwykła prostota życia. Świat, którego już nie ma. Choć wilczaki czechosłowackie pozostały…
Zobacz, jeśli:
– Lubisz produkcje National Geographic
– Kochasz przyrodę albo psy
– Kibicujesz karierze Marcina Kowalczyka (Anatomia zła)
Odpuść sobie, jeśli:
– Oczekujesz realizmu
– Cenisz kino głębokie
– Liczysz na akcje, jak we wcześniejszych produkcjach Hudgesa
Michał Zacharzewski
Alfa, Alpha, 2018, reż. Albert Hudges, wyst. Kodi Smit-McPhee, Jóhannes Haukur Jóhannesson, Marcin Kowalczyk, Jens Hulten, Natassia Malthe, Mercedes de la Zerda
Ocena: 6,5/10
Polub nas na Facebooku!
2 uwagi do wpisu “Alfa”