Na papierze wszystko wygląda dobrze. Mało tego – to śmiało mógłby być kolejny odcinek przygód Jamesa Bonda! Wyobraźcie sobie bowiem, że w urugwajskim Montevideo amerykańska ambasador spotyka się z agentami służb specjalnych. Goście nieoczekiwanie wpadają w szał i zabijają kobietę, a potem popełniają samobójstwo. Śledztwo prowadzone przez analityk Chappell (Christine Adams) jakimś cudem wykazuje, że terroryści dysponują urządzeniem zdolnym wpływać na fale mózgowe. Innymi słowy kontrolować ludzi na odległość.
Wysłany na miejsce oddział Delta Force wpada w pułapkę. Dlatego rząd postanawia zatrudnić prywatną grupę uderzeniową, która przerzuci na miejsce panią Chappell i agenta Fletchera (William Hope – Z najwyższego szczytu) do tajnej bazy, w której prawdopodobnie ukrywają się przestępcy. Kto stoi na czele tej grupy? Oczywiście Cody (Steven Seagal – Naznaczony śmiercią, Terrorysta). Człowiek, który nie cofnie się przed niczym, byle tylko wykonać zadanie, zainkasować po 100 tysięcy dolarów na łebka oraz oczyścić swoje dobre imię, które zbrukał lądując w więzieniu.
Skoro jest tak zwany późny Seagal, to nie może być mowy o Jamesie Bondzie. I rzeczywiście, Zatopieni nakręceni są słabiutko. Źle zainscenizowane strzelaniny nudzą zamiast ekscytować i nawet montaż ich nie ratuje. Dialogi brzmią fatalnie, zwroty akcji są nieciekawe, a o grze aktorskiej nie należy wspominać. Całość nakręcono w Bułgarii, która udaje kilka innych miejsc i robi to nieprzekonywująco. Nawet okręt, na który przenosi się akcja, nie zachwyca.
Niewątpliwie ma na to wpływ mikroskopijny budżet tej produkcji, zbliżony do tych znanych z polskiego kina. Widać chociażby w scenie „kuchennej”, nawiązującej do podobnej z Liberatora. Tamta trzymała w napięciu. Ta jest krótsza, mniej efektowna, a przede wszystkim nieco nieporadna. Takich skopiowanych scen jest w filmie znacznie więcej i… paradoksalnie to one ratują tę produkcję. Dzięki nim w ogóle jest na czym zawiesić oko. Zawsze lepsze to niż nic.
Zobacz, jeśli:
– Uwielbiasz Seagala
– Nie masz kompletnie nic do roboty
Odpuść sobie, jeśli:
– W telewizji leci jakikolwiek inny film
– Może znajdziesz coś w internecie?
Michał Zacharzewski
Zatopieni, Submerged, 2005, reż. Anthony Hickox, wyst. Steven Seagal, Nick Brimble, Christine Adams, Gary Daniels, Alison King, Vinnie Jones, William Hope
Ocena: 3/10
Polub nas na Facebooku!
Jedna uwaga do wpisu “Zatopieni”