Kiedy byłem małym chłopcem, bardzo chciałem zostać kolarzem. Oglądałem w telewizji wyścigi zawodowców i ekscytowałem się ich rywalizacją. Także miejscami, które mijali po drodze – gęstymi lasami i uroczymi miasteczkami, niewielkimi wioskami, malowniczymi zameczkami gdzieś na wzgórzach. Dziś wiem, ile się trzeba namęczyć, by przejechać marnych pięćdziesiąt kilometrów. Jeżdżę. Czasem jeżdżę, ale o wyścigach nawet już nie marzę.

Cycling 2013 pozwala spełnić to marzenie, a także poszaleć na rowerze bez opuszczania domu. Program to bardzo prosty symulator kolarza zawodowego. Symulator pozbawiony właściwie jakiejkolwiek głębi. Składa się bowiem z piętnastu tras, na których można rywalizować w zawodach rozpisanych na trzy, pięć lub siedem przejazdów. Oczywiście da się też przejechać pojedynczą trasę oraz zajrzeć na welodrom.

Na czym polega zabawa? Gracz startuje wraz z niewielkim peletonem na długą i krętą trasę, której ukończenie zajmuje kilka długich minut. Może sterować kolarzem, czyli skręcać na boki, lekko ścinać zakręty czy wymijać jadących przed nim zawodników. Może też regulować prędkość kręcenia pedałami, innymi słowy szybkość jazdy. Tu jednak pojawia się drobny problem. Im szybciej kręci, tym szybciej wyczerpują się siły zawodnika. Co jakiś czas trzeba potem zwolnić i dać mu wytchnąć.

Przyzwoita oprawa graficzna i całkiem ciekawe trasy powodują, że gra się przyjemnie – zwłaszcza jeśli kiedyś naprawdę marzyło się o rywalizacji w wyścigu kolarskim. Jasne, oprawa techniczna ma swoje braki, ale Cycling 2013 nie wygląda źle. Co ważne, niewiele ma konkurencji. Gier poświęconych kolarstwu jest tyle co kot napłakał i nawet produkcja sprzed 5 lat zasługuje na uznanie.

Fifi

Cycling 2013, Tangram3D, iOS, Android

Polub nas na Facebooku!