Nieruchomy poruszyciel

Czasami dobrze jest podpatrzyć sukcesy zachodnich reżyserów. Rozgryźć ich przyczynę, twórczo wykorzystać, zaproponować swoją wersję. Współczesne kino żyje inspiracjami, samo się cytuje, wszyscy ściągają od wszystkich. Niestety, naszym twórcom to nie wychodzi. Horror Pora mroku, mający przynajmniej w założeniach przypominać filmy pokroju Hostelu, zupełnie się nie sprawdził. Nie sprawdza się też Nieruchomy poruszyciel, który łączy erotyczny thriller z niepokojącym dramatem obyczajowym. A wszystko to w stylu Lyncha.

Fabuła jest nieskładna i opowiada historię kobiety, matki dwójki dzieci, która pracuje w potężnej hucie. Rządzący nią Generał jest ewidentnie niezrównoważony, ale nikomu zdaje się to nie przeszkadzać. Mężczyzna wykorzystuje seksualnie na wszystkie możliwe sposoby, a w dodatku przehandlowuje ją swoim kolegom. Ona niemo to akceptuje, z niejasnych powodów godzi się z przemocą. Być może to między nimi jakaś chora gra, ale i to nie jest jasne, bowiem reżyser mnoży niejasną symbolikę. Każdy będzie ją zapewne interpretował na własny sposób.

Gdzieś w tle widać małe miasteczko, zapewne zabobonne i purytańskie, zgodnie z zasadami obracające swoje obłudne oczy nie tam, gdzie powinno patrzeć. To, co dzieje się w hucie, właściwie nikogo nie obchodzi. Wiemy jedynie, że to dramat duszy, przegrana miłości nad pociągiem seksualnym. Przegrana wolności, która tu oznacza odrzucenie wszelkich wartości. Trudno jednak powiedzieć, by reżyser zagłębił się w psychikę swoich bohaterów, próbował interpretować ich postawy, nadać im jakiś kierunek. Zamiast tego woli teatralne przerysowania, które niczemu akurat nie służą.

Można oglądać ten film dla atmosfery, jednak nie jest ona równa i szybko się rozmowa. Dla erotyki nie ma sensu, gdyż tu akurat jest ona odpychająca. Słabe dialogi, nieco chaotyczny montaż oraz aktorzy, którzy w niektórych scenach nie czują swoich ról, na pewno nie działają na rzecz tej produkcji. Widz po seansie jest skonfundowany. Nie wie, co obejrzał i jaki był tego zamysł. A to najgorsze, co może go spotkać.

Zobacz, jeśli:
– Szukasz kandydatów do miana najgorszego polskiego filmu XXI wieku
– Cenisz wszystko, co pachnie Lynchem
– Lubisz brzydką erotykę

Odpuść sobie, jeśli:
– Masz rozum
– Lubisz filmy, które są przemyślane

Michał Zacharzewski

Nieruchomy poruszyciel, 2008, reż. Łukasz Barczyk, wyst. Jan Frycz, Marieta Żukowska, Andrzej Chyra, Katarzyna Gniewkowska, Ireneusz Czop, Thomas Schweiberer

Ocena: 3/10

Polub nas na Facebooku!

2 uwagi do wpisu “Nieruchomy poruszyciel

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.