Peter Bogdanovich jest osiemdziesięcioletnim amerykańskim klasykiem. W ciągu pięćdziesięciu lat kariery filmowej nakręcił tak głośne filmy jak Ostatni seans filmowy, Papierowy księżyc i Maska (ta z Cher), maczał też palce w Rodzinie Soprano. Na planie Dziewczyny wartej grzechu zgromadził plejadę gwiazd. Znane gęby obsadził nawet w epizodach i zadbał o chemię między bohaterami. To nie jedyne, co łączy ten obraz z produkcjami Woody’ego Allena.
Izzy (Imogen Poots) pracuje jako ekskluzywna call girl, ale traktuje tę pracę jako przejściową. W rzeczywistości marzy o tym, by zostać aktorką. Pewnej nocy trafia do pokoju hotelowego przystojnego mężczyzny podającego się za Arnolda (Owen Wilson), który po wspólnie spędzonej nocy oferuje jej trzydzieści tysięcy funtów w zamian za zerwanie z zawodem. Następnego dnia ta para spotyka się na castingu. Ona ubiega się o rolę prostytutki w przedstawieniu teatralnym, on ma je wyreżyserować. Problem w tym, że główną gwiazdą ma być jego żona.
To nie pierwszy i nie ostatni zbieg okoliczności, który czeka nas w Dziewczynie wartej grzechu. Nie zdradzę wiele, jeśli napiszę, że będzie ich zatrzęsienie. Zupełnie jak w starych dobrych sztukach teatralnych, w których reżyser – mając do dyspozycji ograniczoną liczbę aktorów – musiał tak namieszać, by każdy mógł pojawić się na scenie z każdym! Film operuje dialogiem, chwilami wręcz sprawia wrażenie przegadanego, ale zamienia się też czasami w rasową farsę. Sytuacja z każdą minutą komplikuje się, a bohaterowie muszą stawać na głowach, by zatuszować swoje niedociągnięcia.
Peter Bogdanovich nawiązuje nie tylko do Allena. Raz po raz odwołuje się do komedii z lat czterdziestych i pięćdziesiątych, z reguły beztrosko próbujących przekonać świat, że wszystko będzie dobrze. Powracająca historyjka o wiewiórkach i orzeszkach – bon mot Arnolda – pochodzi przecież z 1946 roku. A muzyka podkreślająca komizm sytuacyjny? Toż to czasy kina niemego! Dziewczyna warta grzechu jest jednocześnie niegłupim obrazem współczesnego światka artystycznego. Jasne, mogłaby być śmieszniejsza i równiejsza, ale i tak ogląda się ją z bananem na twarzy.
Wojciech Kąkol
Dziewczyna warta grzechu, She’s Funny That Way, 2014, reż. Peter Bogdanovich, wyst. Owen Wilson, Imogen Poots, Kathryn Hahn, Will Forte, Austin Pendelton, Rhys Ifans, Jennifer Aniston, Cybill Shepherd, Michael Shannon, Tatum O’Neill, Quentin Tarantino
Ocena: 6,5/10
Polub nas na Facebooku!
5 uwag do wpisu “Dziewczyna warta grzechu”