Twarz anioła

O tej sprawie było głośno przed dziesięciu laty. Meredith Kercher, Brytyjka przebywająca na wymianie studenckiej w Perugii, została znaleziona martwa w swoim mieszkaniu. Na podstawie śladów zebranych na miejscu zbrodni o zamordowanie dziewczyny oskarżono jej współlokatorkę Amandę Knox oraz jej chłopaka Raffaele Sollecito. Ich procesem pasjonował się cały świat, relacjonowały go również polskie media. Wyrok skazujący zapadł w 2008 roku…

Michael Winterbottom nie byłby sobą, gdyby ograniczył się do streszczenia najważniejszych faktów. Nie bez powodu zmienił ich personalia – postanowił skupić się na kimś zupełnie innym. Otóż głównym bohaterem Twarzy anioła jest młody reżyser (znany z Azylu Daniel Bruhl), który przyjeżdża do Włoch, by zebrać materiały do filmu opowiadającego o wspomnianym zabójstwie. Niemal od razu kontaktuje się z dziennikarką, która opisała śledztwo w swojej książce (Kate Beskinsale z Underworld). Stara się też lepiej poznać środowisko, w jakim żyły dziewczyny. No i powoli schodzi na manowce.

Gość jest typowym filmowym Brytyjczykiem, czyli gościem lubiącym alkohol, narkotyki i imprezy. Niedawno rozwiódł się i wciąż nie może się z tym uporać. Dlatego od razu wdaje się w romans z dziennikarką, poznaje też uroczą studentkę (Cara Delevingne widziana ostatnio w Valerianie), która zostaje jego przewodniczką po mieście. Nadmiar używek zaburza nieco jego perspektywę. Bohater zaczyna dostrzegać mordercę w mężczyźnie, od którego wynajmuje mieszkanie, traci kontrolę nad przygotowywanym tekstem. No i wpada w paranoję i depresję.

Najgorsze, że cała ta opowieść jest przegadana i nudnawa. Liczba niewiele wnoszących do historii dialogów czy nawet scen jest olbrzymia, przebitki przywołujące historię Kercher/Knox niewiele wnoszą do tematu i… właściwie są zbędne. Twarz anioła jedynie przypomina tę sprawę, ale nie pozwala spojrzeć na nią z innej strony – a więc de facto wykorzystuje ów dramat marketingowo. Jednak choć całość jest koszmarnie pretensjonalna, ma również zalety. Pokazuje filmową kuchnię, ma całkiem naturalną Delevingne oraz niepokojący klimat. To jednak trochę za mało, by móc polecić Twarz anioła przeciętnemu widzowi.

Wojciech Kąkol

Twarz anioła, The Face of an Angel, reż. Michael Winterbottom, wyst. Daniel Bruhl, Kate Beckinsale, Valerio Mastandrea, Cara Delevingne, Ava Acres

Ocena: 4,5/10

Polub nas na Facebooku!

4 uwagi do wpisu “Twarz anioła

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.