
Nowy, dwudziesty czwarty sezon Fortnite bawi już graczy z całego świata. Przyniósł lokacje inspirowane dalekim wschodem, zwłaszcza kulturą Japonii, a także zestaw nowych wyzwań, broni, skórek, a nawet pojazdów.
Największe zmiany dotknęły południowo-wschodniej części wyspy. Wyrosło tam olbrzymie mega-miasto rodem z futurystycznych animacji, olbrzymie wieżowce pełne neonów, holograficzne pomniki, specjalne rynny, na których można grindować niczym na deskorolce i w ten sposób szybciej podróżować po okolicy. Pasują do nich nowe samochody o neonowych kołach nitro drifter i równie efektowne motocykle rogue. Ma to swój klimat.
Oczywiście nie jest to jedyna nowa lokacja. Na południu wyrosły bowiem Zaparowane Źródła inspirowane klasyczną japońską architekturą. Są tu bambusowe gaje, nieduże pagody, gorące źródła przywracające zdrowie, wreszcie areny do ćwiczenia walk przy użyciu katan. Stąd nową bronią jest klinga kinetyczna, rodzaj miecza, który nie tylko pozwala posiekać przeciwnika, ale również do niego doskoczyć. Atak zrywem ma trzy etapy, później wymaga naładowania. Nowe są też Rozstaje Kenjutsu i Poplątana Przystań, również mocno orientalne.
Kolejne nowe bronie należą do serii dewastator: to karabin szturmowy i strzelba pompka. Jest też podkręcony karabin impulsowy, a także klasyki – ciężki karabin snajperski, DMR kobra, strzelba bojowa, a także cała seria egzotyków. Wśród siedmiu nowych rozszerzeń uwagę zwraca śmietnikowy nurek (pozwalający znajdować w śmietnikach sprzęt), łowca skarbów (zaznaczający skrzynie), a także nadwyżka klepu (w każdej otwieranej skrzyni znajduje się klep). Zmian w Fortnite jest sporo, sama rozgrywka za bardzo się nie zmieniła. Nadal wciąga. Nadal nie brakuje emocji.
Joel
Fortnite: Battle Royale S24, Epic Games
Polub nas na Facebooku i Twitterze.