
Nazwa „symulatory chodzenia” jest trochę myląca. Postronnym osobom może bowiem wydawać się, że tego typu gry pozwalają chodzić. Ot, napędzać mięśnie i w ten sposób przemieszczać bohatera z miejsca na miejsce? No bo skoro w symulatorach polowania chodzi o polowanie, to w symulatorach chodzenia o chodzenie, prawda? Nic z tych rzeczy.
Symulatory chodzenia zawdzięczają swoją nazwę czynności dominującej w nich, a więc chodzeniu. Nie jest ono jednak treścią gry. Najważniejsza jest opowieść. I to nie byle jaka opowieść, ale historia mająca wywoływać emocje, wzruszać, niepokoić, smucić, dawać do myślenia. Niekoniecznie ekscytować czy śmieszyć. I przykładem takiej właśnie gry jest South of the Circle.
Akcja programu rozpoczyna się w czasie Zimnej Wojny na Antarktyce. Peter, wykładowca nefologii, wyrusza w podróż niewielkim samolotem. Niestety, maszyna spada na ziemię i rozbija się. Pilot zostaje uwięziony we wraku. Ma złamaną nogę i nie może się ruszyć. Dlatego to właśnie Peter musi wyruszyć do najbliższej bazy i ściągnąć pomoc. No i idzie. Po drodze rozpamiętuje swoje życie. Wspomina dziewczynę z uczelni, której sporo obiecywał, pewne decyzje zawodowe, które zawiodły go w miejsce, w którym się znalazł.
South of the Circle nie oferuje tym samym scen pełnych akcji czy spotkań z przerażającymi bestiami z kosmosu. Gracz głównie… chodzi. Sama gra zaś skupia się na opowieści. Głównie ogląda się ją, czasami tylko podejmuje niezbyt istotne decyzje. Wpływa na ton głosu bohatera, zabiera jakiś przedmiot. I właśnie w ten sposób zżywa się z bohaterem. Zaczyna odczuwać jego emocje, jego nostalgię i zadumę. Właśnie dla takich odczuć powstała ta gra.
Joel
South of the Circle
Wydawca: 11 bit
Platformy: PC, PS4, PS5, XSX, X1, Switch
Polub nas na Facebooku i Twitterze.