USA. Nowe oblicze biedy

Ameryka. Kto wie, może nawet najbogatszy kraj na świecie. Z pewnością też przywodzący na myśl amerykański sen o dostatnim życiu, domu z basenem i trzech samochodach. W rzeczywistości w Stanach Zjednoczonych wcale nie jest tak kolorowo. Uświadamia to dokument USA. Nowe oblicze biedy, dostępny na internetowym kanale DW.

Szacuje się, że w biedzie żyje w Stanach Zjednoczonych 40 milionów ludzi. Ponad dziesięć procent społeczeństwa. Maria, jedna z bohaterek dokumentu, mieszka w vanie na parkingu. Rok wcześniej mąż wyrzucił ją z domu i kobieta nie ma się gdzie podziać. Pracuje, ale nie stać jej na wynajęcie choćby niewielkiego mieszkanka. Z podobnymi problemami borykają się przedstawiciele wielu zawodów, od osób sprzątających przez pracowników sieciowych restauracji i sekretarki po – niespodzianka! – ludzi pracujących w IT. Zasuwają siedem dni w tygodniu, mają co jeść i pić, mają samochody, którymi mogą dojeżdżać do pracy. Ale nie mają domu, własnego łóżka, prywatnej toalety czy łazienki.

W podobnej sytuacji w USA – które według Trumpa pozbyły się biedy – jest wielu ciężko pracujących ludzi. Samotnym matkom czy osobom chorobliwym zwyczajnie nie wystarcza pieniędzy na życie. A prawo jest bezwzględne. Spóźnisz się pięć dni z czynszem, rozpoczyna się proces eksmisji. Niby masz jeszcze tydzień na uregulowanie zaległości, ale jeśli nie zdołasz tego zrobić (lub twój pracodawca nie zapłaci ci w terminie), przychodzą policjanci z bronią i lądujesz na ulicy. Masz dzień na zabranie swoich rzeczy, w przeciwnym wypadku wylądują one na wysypisku śmieci. Na twój koszt.

Kolejny bohater filmu mieszka w słonecznym San Diego. Pracował w IT, ale ma już 53 lata i zwyczajnie nie dostaje najlepiej opłacanych fuch. Wszystko przez zawał serca, który przeszedł lata wcześniej. Nie mógł pracować, nie był ubezpieczony, stracił wszystko. Domu też już nie ma, mieszka w niewielkim samochodzie, a żywi się zimną pizzą, którą dostaje za darmo w okolicznych lokalach. Często jest bezrobotny, choć podkreśla, że chętnie podejmie się każdej pracy, byle nie ciężkiej pracy fizycznej, której po prostu nie może wykonywać.  

Są tacy, którym się powiodło. Mieszkają w pokoju w budżetowym hotelu razem z całą rodziną. Jest ciasno, ale przynajmniej mają dach nad głową. Za taki luksus – według USA. Nowe oblicze biedy – płacą półtora tysiąca dolarów miesięcznie i niewiele zostaje im na życie. Jak popracują dwanaście godzin dziennie przez siedem dni w tygodniu, są w stanie nawet parę „groszy” zaoszczędzić. Domu już raczej nie wynajmą, bo mają złą historię. Wszelkie opóźnienia w płaceniu czynszu trafiają do publicznego rejestru, a wynajmujący niechętnie podpisują umowy z takimi, którzy w przeszłości się spóźniali z kasą.

Jeszcze gorzej wygląda sytuacja w małych miasteczkach, gdzie pracy nie ma. Ludzie często mają swoje domy, ale nie mają co jeść. Niektórzy żyją ze „znaczków”, czyli kartek żywnościowych, inni ograniczają się do jednego posiłku dziennie. O leczeniu się, choćby dentystycznym, nie mogą nawet pomarzyć. Jedyną ich nadzieją są lotne szpitale, które rozstawiają się na jeden dzień w salach gimnastycznych, a pracujący w nich lekarze zasuwają za darmo.

A przecież trzeba jeszcze wspomnieć o prawdziwych bezdomnych, ludziach śpiących pod mostami i w kartonach, z przyczyn zdrowotnych z reguły niemogących podjąć pracy. Są organizacje, które starają się im pomóc, budują dla nich drewniane domki i zapewniają wyżywienie, ale często są zwalczane przez władze miejskie. W USA. Nowe oblicze biedy pokazane są też organizacje, które umożliwiają lepiej sytuowanym Amerykanom doświadczyć bezdomności w kontrolowanych warunkach – choćby na 24 godziny. Takie doświadczenie ponoć zmienia życie.

USA. Nowe oblicze biedy to ciekawy dokument pozwalający inaczej spojrzeć na sytuację w Stanach Zjednoczonych. Szkoda więc, że wnioski, jakie z niego płyną, nie są pokrzepiające… Raju na ziemi nie ma. Nigdzie.

Zobacz, jeśli:
– Interesujesz się problematyką społeczną
– Lubisz dokumenty

Odpuść sobie, jeśli:
– Jesteś zwolennikiem Trumpa
– Wolisz wierzyć, że USA to raj…

Michał Zacharzewski

USA. Nowe oblicze biedy, Poverty in the USA: Being Poor in the World’s Richest Country, 2019, reż. Sebastian Gilles

Ocena: 7/10

Polub nas na Facebooku i Twitterze.
Polub nas w serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.