
Nie wszystkie gry planszowe bazują na rzucaniu kostkami i mechanicznym przestawianiu pionków. Coraz więcej jest takich, które nie tylko wymagają myślenia, ale próbują też czegoś nauczyć. Dobrym przykładem jest Ekosystem, produkcja dla młodszych graczy, choć jednocześnie gwarantująca dostatecznie dużo emocji, by sięgnęły po nią osoby starsze.
Autor gry, Matt Simpson, ma już na swoim koncie kilka produkcji, między innymi Search and Survive. W Ekosystemie zdecydował się na znaną i lubianą mechanikę draftu. W zabawie może brać udział od dwóch do sześciu graczy. Każdy otrzymuje na wstępie zestaw kart, z których wybiera jedną, a resztę przekazuje sąsiadowi. Ostatecznie „wybiera” sobie w ten sposób dwadzieścia kart i układa z nich prostokąt o rozmiarach pięć na cztery pola.
Ale nie byle jaki prostokąt. Cały trik polega na tym, by był to spójny ekosystem. Na kartach znajdują się rozmaite stworzenia, od ważek przez łososie po lisy czy nawet niedźwiedzie. I każde z tych zwierząt dostarcza punktów zwycięstwa tylko w ściśle określonych okolicznościach. Przykładowo misie najlepiej czują się w towarzystwie pszczół i łososi. Logiczne, prawda? Z kolei lisy nie lubią konkurencji. I słusznie!
O ile na początku karty wykłada się sprawnie, to po pewnym czasie zaczyna się kombinowanie. Którą kartę wziąć? W którym miejscu ją ułożyć? Czy ryzykować niedźwiedzia licząc, że za chwilę pojawi się pszczoła? A może lepiej zdecydować się na wilka czy innego łososia? Losowość rozgrywki nie jest mała, choć w znacznym stopniu przyczyniają się do tego decyzje rywali. Dlatego nie przeszkadza to tak, jakby mogło przeszkadzać.
Autami Ekosystemu są nie tylko nieskomplikowane zasady, ale też również efektowne ilustracje przygotowane na potrzeby polskiego wydania przez Martynę Szpil. Młodsi gracze nauczą się dzięki tej grze łańcuchów pokarmowych funkcjonujących w przyrodzie i wzajemnych zależności pomiędzy poszczególnymi jej ogniwami. Fajna i przydatna prawa.
Joel
Ekosystem, wydawnictwo Nasza Księgarnia, autor Matt Simpson, ilustracje Martyna Szpil
Polub nas na Facebooku i Twitterze.