Filmów o morderczych samochodach trochę już powstało. Zazwyczaj stał za nimi jakiś kierowca, choćby anonimowy, jak w Pojedynku na szosie Stevena Spielberga. Zdarzały się jednak przypadki, gdy kierowcy nie było, a pojazd napędzały mroczne moce (tu kłania się Christine według prozy Stephena Kinga). Nakręcona w 2010 roku Mordercza maszyna kontynuuje ów trend, choć niewiele ma do zaoferowania.

Przenosimy się do Chicago, gdzie dwóch złodziei samochodów zauważa na ulicy chevroleta Novę czwartej generacji, tak zwanego klasyka. Po chwili w tym samym miejscu stoi już Corvette’a. Siłą rzeczy zwraca to ich uwagę. Sprawnie włamują się do środka, by po chwili odkryć, iż wóz pozbawiono pedałów. Szyby zamykają się i wóz sam rusza do przodu…

Panowie zginą w wypadku, a ich ciała w magiczny sposób wyparują z samochodu. Tak właśnie zaczyna się Mordercza maszyna, horror o zmieniającym kształty samochodzie, który żywi się ludzką krwią. Sprawą zajmują się policjanci, którzy szybko nabierają stosownych podejrzeń. Tylko jak wyeliminować samochód? Aresztować go? Skuć lub od razu postrzelić?

Mordercza maszyna nie miała wielkiego budżetu, ale ma parę efektownych scen oraz fajne samochody. Najbardziej rozczarowuje nierówne tempo (czytaj: dłużyzny) oraz niezbyt udane pomysły fabularne. Nie wiem też, czy dobrym rozwiązaniem było utrzymanie tej produkcji w poważnej tonacji. Już sam temat budzi śmieszność… choć film aż tak durny nie jest.

Zobacz, jeśli:
– Sam masz morderczy samochód
– Lubisz oryginalne horrory
– Kochasz fury

Odpuść sobie, jeśli
– Nie przepadasz za głupimi pomysłami

Michał Zacharzewski

Mordercza maszyna, Super Hybrid, 2010, 2011, reż. Eric Valette, wyst. Shannon Beckner, Oded Fehr, Ryan Kennedy, Melanie Papalia, Adrien Dorval, Kent Nolan, Tim McGrath, Alden Adair, John Reardon

Ocena: 4,5/10

Polub nas na Facebooku i Twitterze.
Polub nas w serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.