Jaskiniowa rodzina Krudów podbiła serca widzów w 2013 roku. Wróciła w środku pandemii, kontynuując opowieść o świecie, w którym łatwiej jest wyjechać komuś z piąchy niż wsiąść do samochodu. No bo samochodów tu nie ma. To nie Flinststonowie.

Akcja Krudowie 2: Nowa era toczy się zaraz po wydarzeniach z części pierwszej, choć nie ma z nimi wiele wspólnego. Wystarczy tylko wiedzieć, że tytułowi Krudowie zmuszeni byli opuścić swój dom i razem z przygarniętym pod drodze nastoletnim Guy’em (który nauczył ich korzystać z ognia) szukają przytulnej przystani. Guy w międzyczasie zakochuje się ze wzajemnością w córce Krudów, Eep – młodzi rozważają nawet odłączenie się od stada i założenie własnej rodziny.

Rodzina to właśnie jeden z głównych tematów filmu. Guy stracił własną, jednak odnajduje swoich sąsiadów z dzieciństwa żyjących w malowniczym, przypominającym raj ogrodzie, spotyka też przyjaciółkę, o którą Eep robi się zazdrosna. To miejsce cywilizowane, rodzaj domu przyszłości, z jednym tylko utrudnieniem. Obowiązuje w nim zakaz jedzenia bananów…

Ten wątek z kolei można odnieść do biblijnego raju, ale to miałkie skojarzenie. Krudowie 2: Nowa era w ogóle są filmem miałkim. Kolorowym i przyjemnym dla oka, ale pozbawionym scen powalających na kolana. Całkiem wesołym, ale nie jakoś przesadnie zabawnym. Wreszcie pełnym sympatycznych postaci, z których żadna nie daje się jakoś mocniej lubić. Ot, po prostu animacja jakich wiele.

Zobacz, jeśli:
– Szukasz filmu dla dziecka
– Podobała ci się pierwsza część
– Piszesz o motywie raju w kinie

Odpuść sobie, jeśli:
– Liczysz na ambitny i zabawny film animowany

Michał Zacharzewski

Krudowie 2: Nowa era, The Croods: A New Age, 2021, reż. Joel Crawford

Ocena: 5/10

Polub nas na Facebooku i Twitterze.
Polub nas w serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.