Pojutrze

Roland Emmerich stał się w pewnym momencie specjalistą od niszczenia Ziemi. Kręcił bowiem wysokobudżetowe filmy pokazujące, jak naszą piękną planetę i jej największe miasta rozwalają kosmici, potężne potwory czy wielkie trzęsienia ziemi. Pojutrze również należy do tego typu produkcji. Tym razem zagraża nam klimat, który – również w realu – z niemałą rozkoszą niszczą rozmaite grupy interesu, od liberalnych kapitalistów przez obrońców mas pracujących po chrześcijańskich denialistów.

Prowadzący badania na Antarktydzie klimatolog Jack Hall (Dennis Quaid Midway, G.I. Joe: Czas Kobry) jest świadkiem oderwania się gigantycznego fragmentu lodowca. Na kolejnych konferencjach naukowych alarmuje, że masa krytyczna została przekroczona i naszej planecie grożą niespotykane dotąd zjawiska atmosferyczne. I rzeczywiście, temperatura wody w Atlantyku spada nieoczekiwanie o 13 stopni, zaś w Tokio spada grad wielkości dorodnych jabłek. Los Angeles niszczą kolejne tornada, zaś Europę zasypują zwały śniegu. Nadciąga nowa epoka lodowcowa. I nie chodzi tu o popularną kreskówkę…

Sensacyjna fabuła wciąga, nawet jeśli jest tylko pretekstem do pokazania kolejnych, szalenie efektownych scen zniszczeń. Widok najsłynniejszych budynków ze wszystkich stron świata, walących się lub niszczejących na skutek działania sił przyrody, na pewno na długo zostaje w pamięci. Panika bohaterów udziela się widzom, także i dziś, kiedy również i w realu mamy niebezpieczne zjawiska pogodowe (kiedy piszę te słowa, nawałnice podtapiają kolejne polskie miasta, a w Czechach szaleją trąby powietrzne).

Mam świadomość, że Pojutrze to kino głupie, naciągane, nastawione na fajerwerki, a nie prawdziwe dramaty bohaterów. Ale w tym swoim nastawieniu jest naprawdę sprawne. Na wielkim kinowym ekranie wygląda świetnie, także na mniejszym, domowym, potrafi oczarować. Najlepiej jednak oglądać ten film bez lektora zagłuszającego doskonałe efekty dźwiękowe. Takie kino jest potrzebne. Uświadamia, że taka męcząca segregacja odpadów ma sens. Pojutrze może być na nią za późno…

Zobacz, jeśli:
– Lubisz kino katastroficzne
– Uwielbiasz, jak Emmerich niszczy miasta

Odpuść sobie, jeśli:
– Nie cierpisz blockbusterów
– Nie cierpisz ekologii, Bóg dał nam Ziemię, żebyśmy ją zniszczyli

Michał Zacharzewski

Pojutrze, The Day After Tomorrow, 2004, reż. Roland Emmerich, wyst. Dennis Quaid, Jake Gyllenhaal, Emmy Rossum, Dash Mihok, Jay O. Sanders, Sela Ward, Austin Nichols, Arjay Smith, Tamlyn Tomita, Sasha Roiz, Ian Holm, Nestor Serrano, Kenneth Welsh, Russell Yuen, Perry Kink, Mimo Kizyk

Ocena: 7/10

Polub nas na Facebooku i Twitterze.
Polub nas w serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność
na platformach filmowych i VOD.

Jedna uwaga do wpisu “Pojutrze

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.