Wirujący seks

Polski tytuł Dirty Dancing bawi do dziś. Nie wiem, kto wpadł na pomysł Wirującego seksu, ale z pewnością stał się obiektem niejednej internetowej szydery. Pytanie, czy przyczynił się do popularności filmu. Z jednej strony wielu młodych ludzi musiało zapomnieć o wizycie w kinie („Na wynaturzenia nie będziesz chodził, smarkaczu!”), z drugiej nieco starszych mógł skusić. A podobał się wszędzie na świecie. Głównie paniom, bo to w końcu roztańczony romans.

Pomysł narodził się nie tyle w głowie scenarzystki Eleanor Bergstein, co w jej życiu. Opisała historię ze swojej młodości, jednak nie przekonała pracowników wytwórni MGM – przez ponad rok jej tekst poprawiano, ulepszano, zmieniano i szlifowano. Prawdopodobnie z sensem, bo przecież Wirujący seks oczarował publiczność. Należał do największych przebojów 1987 roku, wylansował kilka przebojów, a z Patricka Swayze zrobił gwiazdę światowego formatu. Jennifer Grey tyle szczęścia nie miała; nigdy już nie powtórzyła sukcesu.

Akcja filmu toczy się w latach sześćdziesiątych. Siedemnastoletnia Frances (Jennifer GreyIn Your Eyes) spędza wakacje z rodzicami w pensjonacie położonym w Appalachach. Jego właścicielem jest przyjaciel jej ojca, Max. Człowiek paskudny, namiętnie romansujący z córkami swoich gości i traktujących pracowników gorzej niż śmieci. Jest wśród nich Johnny (Patrick SwayzeWszystko zostaje w rodzinie, Wykidajło), przystojny instruktor tańca, który od razu wpada Frances w oko.

Reszta jest już żywcem zapożyczona z tanich, ale popularnych romansów. Frances spędza z Johnnym coraz więcej czasu i zastępuje jego niedysponowaną partnerkę. Z czasem rodzi się między nimi zakazane uczucie. Nie wszystkim się ono podoba. Zwłaszcza ojciec dziewczyny przeciwny jest temu związkowi i robi wszystko, by mu zapobiec. Przygotowane przez Kenny’ego Ortegę układy choreograficzne są znakomite, podobnie zresztą jak muzyka. A scenarzystce udało się przemycić do tekstu problematykę społeczną (od wyzysku pracownicze go po aborcję). To rzadkość w kinie tanecznym.

Wirujący seks pokazuje, jak „niewiele” potrzeba, by nakręcić film ważny dla całego pokolenia. Wystarczy nieskomplikowana, ale nie banalna historia, do tego świetnie dobrani aktorzy kreujący postacie bliskie widzom. Do tego odrobina nostalgii i gorrrąca pasja. Czego jak czego, ale pasji w filmie nie brakuje!

Zobacz, jeśli:
– Nie znasz
– Lubisz filmy taneczne
– Chętnie oglądasz produkcje o wielkiej miłości

Odpuść sobie, jeśli:
– Masz poglądy konserwatywne
– Nie trawisz tańca

Michał Zacharzewski

Wirujący seks, Dirty Dancing, 1987, reż. Emile Ardolino, wyst. Patrick Swayze, Jennifer Grey, Jerry Orbach, Cynthia Rhodes, Jack Weston, Jane Brucker, Lonny Price, Max Cantor

Ocena:  6,5/10

Polub nas na Facebooku i Twitterze.
Polub nas w serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.

2 uwagi do wpisu “Wirujący seks

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.