To film Aardman Animations. Dużo to wyjaśnia. Brytyjska wytwórnia przyzwyczaiła widzów do charakterystycznych, plastelinowych animacji oraz specyficznego retro-humoru. W krótkometrażowych filmach o psie Gromicie i baranku Shawnie dokładnie przećwiczyła ten styl, by w Uciekających kurczakach zaprezentować go w wersji pełnometrażowej. Z sukcesem!
Akcja filmu toczy się na kurzej farmie. Mieszkające tam kury uważają otoczone płotem i nadzorowane przez agresywne psy podwórze za obóz jeniecki i raz po raz próbują ucieczki, czym tylko irytują swoich właścicieli. Sfrustrowani marnymi zyskami państwo Tweedy rozważają zresztą pełną automatyzację produkcji, w tym zakup maszyny przerabiające kurczaki na smaczne paszteciki!
Nieformalna przywódczyni stada, niejaka Ginger, gdzieś w głębi serca zaczyna obawiać się, że ucieczka rzeczywiście jest niemożliwa. Nieoczekiwanie na farmie pojawia się młody kogut imieniem Rocky, który twierdzi, że potrafi latać. I że nauczy tego całe towarzystwo, a potem wszyscy zabiorą się z tego okropnego miejsca. Wymaga to jednak podjęcia dość radykalnych kroków…
Uciekające kurczaki inspirowane są klasycznym filmem wojennym zatytułowanym Wielka ucieczka. Niektóre sceny wydają się wręcz żywcem z niego przeniesione! Nick Park i Peter Lord nie tylko w sposób inteligentny parodiują klasykę kina, ale dodatkowo opowiadają o marnym losie zwierząt hodowlanych. Wykorzystują w tym celu naprawdę sympatycznych bohaterów, dowcipy na poziomie, wreszcie wspomniany już, jakże charakterystyczny styl.
Film odniósł spory sukces. Do dziś uchodzi za najbardziej przebojową animację poklatkową w historii kina. Wielka szkoda, że kolejne produkcje wytwórni – choćby najnowsze Jaskiniowiec i Farmageddon – nie porwały tłumów. Mam wrażenie, że ten rodzaj kina odchodzi powoli w przeszłość i lada moment zniknie, ustępując miejsca animacjom komputerowym. Szkoda, bo ma sporo do zaoferowania. Niewiele powstaje tak inteligentnych, uroczych i autentycznie zabawnych kreskówek…
Zobacz, jeśli:
– Kochasz Wielką ucieczkę
– Nie jadasz drobiu
– Lubisz śmieszne kreskówki
– Jesteś fanem Aardman Animations
Odpuść sobie, jeśli:
– Uważasz wegetarian za degeneratów
– Prawami zwierząt gardzisz
Michał Zacharzewski
Uciekające kurczaki, Chicken Run, 2000, reż. Nick Park, Peter Lord
Ocena: 7,5/10
Polub nas na Facebooku i Twitterze.
Polub nas w serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.
Do dziś to jeden ze śmieszniejszych filmie na mojej liście NAJ.
PolubieniePolubienie
A widzieliście „Wallace and Gromit”, z tej samej wytwórni? Ta sama animacja, super śmieszne i niezmiernie kreatywne animacje o psie i jego roztargnionym właścicielu wynalazcy, polecam
🙂
PolubieniePolubienie