Czwarty sezon był udany. Nawet dziś cieszy się szacunkiem fanów, choć na przykład serwis Collider umieścił go dopiero na ósmym miejscu swojego rankingu. Dlaczego? Nie mam pojęcia. Przyjaciele nie stali się przecież gorszym widowiskiem. Wciąż są nieco absurdalną, odrealnioną wersją prostego, ale dobrego pomysłu z sezonu pierwszego. Bohaterowie nadal zachowują się jak wariaci, nadal mają szalone pomysły i wyglądają na takich, co nigdy nie pracują. Inna sprawa, że ten sezon uderza w poważniejsze tony. Przybyło niełatwych, życiowych decyzji i wyzwań.
Ross miał być z Rachel. Nie udało się jednak i przez cały poprzedni sezon obydwoje borykali się z tego reperkusjami. Teraz chłopak poznaje uroczą Angielkę Emily i zakochuje się w niej na zabój. Planuje nawet ślub! Rachel oczywiście będzie musiała się z tym zmierzyć. Jasne, nowa dziewczyna jest tylko narzędziem mającym przyciągnąć ją do Rossa, ale historia została opowiedziana w ciekawy i zaskakujący sposób.
Znacznie większą sensacją okazuje się ciąża Phoebe. Cóż, prawda jest taka, że grająca ją aktorka Lisa Kudrow spodziewała się wówczas dziecka i scenarzyści „na gwałt” musieli jakoś uzasadnić jej brzuszek. Przez moment rozważali wpadkę, ale ostatecznie uznali to za pomysł niedorzeczny. Nie chcieli kolejnych dzieci w serialu, zwłaszcza że o synku Rossa nieco zapomnieli. Dlatego wymyślili tę szaloną historię…
Monica, przeżywająca w poprzednich sezonach burzliwy związek z kolegą ojca, próbuje rozkręcić własny biznes, a także dogadać się jakoś z apodyktyczną matką. Z kolei Chandler ponosi konsekwencje miłości, jaką nieoczekiwanie obdarza… nową dziewczynę Joey’a. Trudno też zapomnieć o zamianie mieszkań, wycieczce do Londynu i szalonych perypetiach z kaczką i kurczakiem, który w międzyczasie wyrósł na dorodnego koguta. Jest więc co oglądać.
Sezon czwarty przyniósł kolejną partię sław i celebrytów pojawiających się choć na chwilę na ekranie. Partię może niezbyt dużą w porównaniu do poprzednich lat, ale na pewno efektowną. Hugh Laurie miał jeszcze przed sobą swoją życiową rolę doktora House’a, podobnie Rebecca Romijn, która dopiero rozpoczynała filmową karierę. Charlton Heston uchodził jednak za nestora aktorstwa, zaś księżna Sarah… Cóż, była księżną Sarah.
Na Przyjaciół nie można narzekać. Poza nieco słabszym pierwszym sezonem, w którym autorzy dopiero uczyli się swoich postaci i próbowali znaleźć na nich odpowiedni poziom, serial trzyma wysoki poziom. Nie bez przyczyny doczekał się przecież statusu wielkiego przeboju, wręcz produkcji kultowej. Najbardziej niesamowite jest to, że się w ogóle nie zestarzał. Mimo dwóch dekad na karku nadal bawi!
Pozostałe sezony: pierwszy, drugi, trzeci.
Zobacz, jeśli:
– Jesteś fanem
– Spodziewasz się dzieci
– Tego sezonu akurat nie znasz
– Znasz wszystkie sezony 1, 2, 3, 4, 5, 6 , 7, 8, 9, 10.
Odpuść sobie, jeśli:
– Liczysz na serial obyczajowy
Michał Zacharzewski
Przyjaciele S04 (serial), Friends, 1997, wyst. Jennifer Aniston, Courteney Cox, Lisa Kudrow, Matt LeBlanc, Matthew Perry, David Schwimmer, Helen Baxendale, Maggie Wheeler, Giovanni Ribisi
Ocena: 8/10
Polub nas na Facebooku!
11 uwag do wpisu “Przyjaciele S04 (serial)”