Takie czasy, że się remake’i remake’ów kręci. W 1964 roku serca widzów i krytyków podbiła Opowieść do poduszki, całkiem ciepło przyjęta komedia przestępcza z Marlonem Brando i Davidem Nivenem w rolach głównych. Opowiadała historię dwóch rywalizujących ze sobą oszustów grasujących po Beaumont-sur-Mer, malowniczej miejscowości położonej na Riwierze Francuskiej. W 1988 ta sama miejscowość gościła Parszywych drani, a w tym roku dołączyły do nich Oszustki.
Pierwsza ważna informacja: to feministyczna wersja dawnego hitu. Podobnie jak w przypadku Ghostbusters czy Ocean’s 8, główne role powierzono kobietom. Szajka Josephine (Anne Hathaway – Alicja po drugiej stronie lustra) okrada eleganckich i majętnych mężczyzn. Podmienia złote drobiazgi, ulatnia się z naszyjnikami czy pierścionkami, pożycza sobie czeki. Penny (Rebel Wilson – Pitch Perfect 3, Jak to robią single) działa na znacznie mniejszą skalę. Jest szczęśliwa, kiedy naciągnie faceta na obiad, a kilkaset dolarów to dla niej powód do świętowania.
Druga ważna informacja: Oszustki to komedia przeciwieństw. Josephine jest wytrawną oszustką, kobietą dystyngowaną, elegancką i doskonale wychowaną. Penny to dla odmiany tępawa prostaczka, wulgarne, ohydne babsko, które pomimo całej swojej głupoty skutecznie obrabia jeszcze głupszych mężczyzn. Próbuje też obrobić Josephine, jednak zostaje pokonana we własnej grze i postanawia uderzyć do niej na staż. Wskoczyć do zupełnie innej ligi.
Pomysł to może i fajny, z potencjałem, ale film nie za bardzo śmieszy. Większość żartów w Oszustkach jest przestrzelona, pozbawiona puenty albo wręcz gimnazjalna (jak karmienie koleżanki frytką, którą wcześniej wyszorowało się toaletę). A wydawałoby się, że dojenie durnych mężczyzn to samograj, który pozwoli aktorkom dowalić płci mniej pięknej. Nic z tego. Stary Wielki podryw jest pod tym względem o niebo lepszy.
Oszustki mnie rozczarowały. To nie jest ani zabawna komedia, ani trzymający w napięciu film o przekrętach. W dodatku nawet przez chwilę nie zaskakuje, a końcowy twist łatwo przewidzieć. Gdyby jeszcze Rebel Wilson zagrała odrobinę mniej schematyczną postać… Cóż, rozmarzyłem się. To w końcu Hollywood, kino schlebiające masowym gustom. Dobrze być nie może.
Zobacz, jeśli:
– Masz ochotę na bardzo lekki letni film
– Śmieszą cię wulgarne grubaski
Odpuść sobie, jeśli:
– Liczysz na elegancką komedię kryminalną
– Chcesz napatrzyć się na Beaumont-sur-Mer
Michał Zacharzewski
Oszustki, The Hustle, 2019, reż. Chris Addison, wyst. Anne Hathaway, Rebel Wilson, Alex Sharp, Ingrid Oliver, Bruno Sevilla, John Hales, Francisco Labbe
Ocena: 5/10
Polub nas na Facebooku!
3 uwagi do wpisu “Oszustki”