Dan Fogelman miał ambitny cel. Chciał nakręcić inteligentny, poruszający film obyczajowy snujący niezwykłą opowieść w sposób niechronologiczny, a przy okazji bawiący się formą. Planował również dać możliwość błyśnięcia znanym i zdolnym aktorom, a dialogami zmusić widzów do refleksji. Efekt w postaci dramatu To właśnie życie zachwyci głównie tych, którzy umieją wzruszyć się na zawołanie, a na widok naciąganych zwrotów akcji pieją z zachwytu.
Rozpoczyna się to zwyczajnie, prawie jak w serialu Tacy jesteśmy tegoż Fogelmana. Otóż Will ma problemy ze sobą. Pije, awanturuje się i rozpacza, regularnie odwiedza psychoterapeutkę. Wszystko dlatego, że rzuciła go dziewczyna, z którą miał nadzieję być do końca życia, a nawet dzień dłużej. Podczas sesji opowiada o pierwszym spotkaniu z nią, o wspólnych wieczorach i porankach. O pracy magisterskiej poświęconej niewiarygodnemu narratorowi, którą panna wówczas pisała. No właśnie, teraz on jest narratorem swojej opowieści. Tylko czy jest wiarygodny?
Wątek Willa nie trwa długo, może pół godziny. Nie przez przypadek – To właśnie życie to kilka różnych, powiązanych ze sobą opowieści. Poznamy losy dziewczyny wychowującej się bez rodziców, sadownika z dalekiej Hiszpanii oraz pary z Nowego Jorku. Łączy je między innymi to, że opowiadają o miłości i o ludziach sobie bliskich, a wszystkie są… przeraźliwie smutne. Drąży je śmierć, choroba, złamane serca, koszmarne rozczarowania. Fogelman w okrutny sposób mnoży kolejne nieszczęścia i za pomocą dobrze napisanych dialogów pokazuje, że nie ma co liczyć na szczęście. Życie jest nieprzewidywalne i nieraz zaskakuje. Czasami bardzo niemiło.
Znika też gdzieś zabawa formą z początku filmu, burzenie czwartej ściany, czarny humor. Rozumiem, że narrator Samuel L. Jackson miał być tylko żartem, ale później już takich żartów nie ma. Nie ma przenikania się światów fikcji i rzeczywistości, nie ma niespodzianek. Jest monotonna opowieść przerywana kolejnymi wzruszającymi tragediami i niezłymi monologami sprawnie grających aktorów. To właśnie życie zalicza więc klasyczne nurkowanie i kończy się bardzo słabym finałem. I dlatego dostaje ode mnie tylko pięć.
Zobacz, jeśli:
– Łatwo się wzruszasz
– Lubisz przeplatające się opowieści obyczajowe
Odpuść sobie, jeśli:
– Nie przepadasz za emocjonalnym szantażem
Michał Zacharzewski
To właśnie życie, Life Itself, 2018, reż. Dan Fogelman, wyst. Oscar Isaac, Olivia Wilde, Annette Bening, Mandy Patinkin, Jean Smart, Sergio Peris-Mencheta, Antonio Banderas, Laia Costa, Samuel L. Jackson, Jake Robinson
Ocena: 5/10
Polub nas na Facebooku!
5 uwag do wpisu “To właśnie życie”