Kto pracował kiedyś przy nagłośnieniu dużej imprezy i podłączał sprzęt do większego systemu, ten doskonale wie, jak wygląda to w praktyce. Setki kabli. Połączeń, przejściówek, rozgałęźników, przedłużaczy, ciągów zasilania. Jeśli wydarzenie ma swój ciężar gatunkowy, kolumn jest mnóstwo, a do tego dochodzą chociażby światła, łatwo się w tym pogubić.

Najgorsze, że Aux B wcale życia nie ułatwia. Raczej je symuluje. To nieskomplikowana pod względem technicznym gra logiczna, która polega na łączeniu kabli. Na każdym z poziomów (czterdzieści darmowych, reszta płatnych) trzeba doprowadzić sygnał od urządzenia wejściowego do kolumn umieszczonych na samym spodzie ciągu przekaźników i rozgałęźników. Po drodze trzeba sygnał rozdzielić, zmienić wtyczkę bądź wykonać parę innych czynności, by wszystko było jak trzeba.

Sterowanie jest banalnie proste – wystarczy przeciągnąć palec pomiędzy jednym wejściem a drugim, by pojawił się kabel. Przyjemna dla oka, niezbyt skomplikowana grafika ułatwia rozeznanie się w systemie, choć szybko cały układ przekaźników przestaje mieścić się na ekranie. To stanowi kolejne wyzwanie, bo kable nie mogą być zbyt długie. Innymi słowy poziom trudności powoli, ale skutecznie rośnie. Zmusza do kombinowania.

Trochę brakuje tu dźwięków. Jasne, słychać muzykę, kiedy wreszcie kolumny się podłączy, ale nie wcześniej. Podłączaniu kabli towarzyszy cisza, względnie ciche świsty symbolizujące rozciąganie przewodów. Trochę to mało. Także zadania trudno uznać za przesadnie skomplikowane. Aux B broni tylko oryginalny temat. Cała reszta nie jest zła, ale trudno uznać ją za wyjątkową…

Fifi

Aux B, Christian Schnellmann, iOS, Android

Polub nas na Facebooku!