Gaspar Noe znów przekracza granice współczesnego kina. Świadomie ogranicza fabułę i obudowuje ją niewiele wnoszącymi do historii dialogami. Skupia się na emocjach, które ma poczuć widz. Buduje je w rytmie ekstatycznej muzyki i szalonego tańca, by nieoczekiwanie pozwolić im eksplodować chorym, narkotycznym obłędem. Climax to niecodzienne widowisko, które odbiera się wszystkimi zmysłami. Idealne sprawdza się na wielkim ekranie, z wysokiej jakości dźwiękiem dudniącym w uszach. Jednak nawet wtedy nie wszystkim się spodoba. Tego trzeba mieć świadomość.
Podczas długiej, dziesięciominutowej sekwencji śledzimy nagrane amatorską kamerą wypowiedzi członków hip-hopowej grupy tanecznej, ludzi z różnych stron świata i środowisk. Później śledzimy ich próbę. Efektowną, dynamiczną, robiącą naprawdę duże wrażenie. Próba kończy się sukcesem i przeradza w imprezę. Pojawiają się przekąski, poncz, sangria, ktoś przynosi kokainę, inny przychodzi z dzieckiem. Jakaś para się kłóci, faceci rozmawiają o seksie, wszyscy robią się coraz bardziej pijani.
Ale czy na pewno pijani? Może ktoś dosypał im do ponczu jakieś niebezpieczne środki? Tym bardziej że tańczący powoli tracą nad sobą kontrolę. Gubią kontakt z rzeczywistością. Zaczynają krążyć po kilku salach, krzyczeć, bić się, kochać. Czysty psychodeliczny odlot. Taką imprezę oglądałoby się przyjemnie, gdyby nie to, że właściwie nikt tu się dobrze nie bawi. Matka zamyka synka w schowku i gubi klucze. Kobieta w ciąży zostaje pobita. Inna podpalona. Kilka osób próbuje odzyskać nad sobą kontrolę, ale bez powodzenia.
Climax do pewnego stopnia jest filmem typowym dla Gaspara Noe’ego. Reżyser zabiera bowiem swoich widzów do piekła. Piekła bardzo cielesnego, wizualnie dopracowanego, a jednak przerażającego. Jednym to się spodoba. Ta feeria barw, pulsująca muzyka, bezpieczne (bo ekranowe) szaleństwo. Inni poczują fizyczny ból, który czują przecież bohaterowie. A niektórzy po prostu wyjdą z kina, nie widząc na ekranie niczego, co dałoby się nazwać filmem. Cóż, kwestia gustu.
Zobacz, jeśli:
– Masz odporność +10
– Lubisz szalone imprezy
Odpuść sobie, jeśli:
– Ekranowe cierpienie cię mierzi
– Nie lubisz filmów bez fabuły
Michał Zacharzewski
Climax, 2018, reż. Gaspar Noe, wyst. Sofia Boutella, Romain Guillermic, Smile Kiddy, Souheila Yacoub, Claude Gajan Maude, Taylor Kastle, Thea Carla Schott
Ocena: 8/10
Polub nas na Facebooku!
Choćby dla sceny tańca na początku filmu i ujęć „z góry” naprawdę warto.
PolubieniePolubienie