Ruin Me

Być może Ruin Me, debiutancki horror Prestona DeFrancisa, popada w schematy. Być może opowiada historię, którą widzieliśmy już niejeden raz, a do tego korzysta ze zgranych patentów na straszenie. Tyle że robi to w sposób skuteczny. Potrafi zainteresować, przykuć do ekranu, zaniepokoić. Nie przestraszyć, nie przerazić, ale mimo wszystko wpłynąć na emocje. Dla fanów gatunku to taki chleb powszedni.

Alex nie jest fanką horrorów i raczej unika tego typu filmów. A jednak chłopak zabiera ją na Slasher Sleepout, rodzaj weekendowej zabawy dla fanów gatunku. Razem z kilkoma nieznanymi sobie osobami – nerdem w stylu Jonaha Hilla, parą gothów czy małomównym backpackerem – zostają wywiezieni do lasu i tam mają sobie radzić. Znaleźć wskazówki, rozwiązać zagadki, jednym słowem dotrzeć do celu. Ot, taki terenowy escape room.

Szybko jednak na wierzch wychodzą smrody. Okazuje się, że Alex to była narkomanka, która wciąż ma liczne problemy z psychiką. A grupa, z którą idzie, nie jest do końca normalna. Ludzie nie przypadli sobie do gustu i w sumie nie wiadomo, czy któryś z nich czegoś nie ukrywa. Może jest szpiclem organizatorów? Oszołomem, mordercą? Albo zwykłym wariatem? Dość powiedzieć, że atmosfera szybko gęstnieje, a zagrożeń pojawia się więcej niż scen, w których Alex idzie sikać w krzaki. A parę razy jej się to zdarza.

Ruin me to gatunkowy miks. Zapożycza przeprawę przez las z serii Blair Witch i dziwaczną zabawę chociażby rodem z Gry. Gdzieś po drodze pojawiają się nawiązania do kultowych slasherów. Ogląda się to fajnie, choć ze świadomością, że szybko się o tym obrazie zapomni. Niewiele jest w nim rzeczy oryginalnych i zapadających w pamięć. No chyba że kilka słabiutko zagranych scen, okraszonych dialogami rodem z produkcji dla nastolatków. Na szczęście takich scen jest kilka. Już częściej Alex chodzi sikać w te krzaki…

Zobacz, jeśli:
– Maniakalnie oglądasz horrory
– Lubisz escape roomy i LARP-y
– Szukasz pomysłu na biznes

Odpuść sobie, jeśli:
– Nie lubisz tanich horrorów
– Ani marnego aktorstwa

Michał Zacharzewski

Ruin Me, 2017, reż. Preston DeFrancis, wyst. Marcienne Dwyer, Matt Dellapina, Chris Hill, John Odom, Sam Ashdown, Cameron Gordon

Ocena: 5/10

Polub nas na Facebooku!

Jedna uwaga do wpisu “Ruin Me

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.