The Sleeper

Marne są te współczesne horrory. Oczywiście nie wszystkie, ale spora część produkcji trafiających na nasze ekrany ani nie straszy, ani nie trzyma w napięciu. Nie ma też tego niesamowitego, surowego klimatu, którym starali się czarować twórcy na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych. Wtedy w ogóle było inne kino. The Sleeper próbuje przywołać jego siermiężny urok, jednak szybko ponosi porażkę.

W filmie przenosimy się do roku 1981. Zima jest mroźna, wszędzie leży mnóstwo śniegu, a kilka studentek mieszkających w niewielkim amerykańskim miasteczku postanawia urządzić imprezę. Obserwuje ich tajemniczy mężczyzna. Dzwoni do nich, grozi, aż w końcu zabija niejaką Cindy potężnym młotem (jeśli ktoś nazywa się Cindy, z reguły szybko ginie w horrorach – to stara, sprawdzona reguła). Wkrótce uderza po raz kolejny i policja nie ma wyboru, musi rozpocząć śledztwo…

Teoretycznie film zrealizowany jest zgodnie z regułami gatunku, a wręcz przypomina chwilami kultowe Halloween. Niewielkie miasteczko, tajemniczy morderca, duża dawka przemocy – to naprawdę mogło się sprawdzić. Problem w tym, że The Sleeper powstał za niewielkie pieniądze, na pół amatorskimi metodami. Reżyser Justin Russell był jednocześnie producentem, scenarzystą, operatorem, montażystą i dźwiękowcem. Głównej roli na szczęście nie zagrał, ale zatrudnił kilka nieznanych aktorów bez większego doświadczenia. Nic dziwnego, że grają słabo.

Chwilami można odnieść wrażenie, że Russell zdawał sobie sprawę z niedostatków swojej produkcji, że namówił aktorów do zagrania drewnianych ról i celowo umieścił kilka naprawdę słabych efektów specjalnych. Pytanie tylko, po co to zrobił. The Sleeper nie zamienia się ani w parodię, ani w hołd dla kina lat osiemdziesiątych (mimo licznych nawiązań do klasyki kina grozy). Nie straszy, nie śmieszy, nie frapuje, razi mało precyzyjnym, chwilami nonsensownym montażem. Jeśli coś się broni, to muzyka. Ale tej Justin Russell już nie przygotował.

Zobacz, jeśli:
– Oglądasz wszystkie horrory jak leci
– Chcesz wiedzieć, czemu samemu nie należy wszystkiego robić

Odpuść sobie, jeśli:
– Nie lubisz nudy w filmach
– Ani tanich horrorów

Michał Zacharzewski

The Sleeper, 2012, reż. Justin Russell, wyst. Brittany Belland, Jessica Cameron, John Bloom, Tiffany Arnold, Beverly Kristy

Ocena: 3/10

Polub nas na Facebooku!

Reklama

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.