Cienie i mgła

Woody Allen nakręcił wiele znakomitych dramatów i nawet w komediach starał się przemycić ważne prawdy o życiu. Cienie i mgłę od początku traktował jako filmowy żart, rodzaj zabawy z formą i konwencją. Obrazem tym – nakręconym w czerni i bieli na podstawie jednoaktówki Śmierć – złożył hołd kinu noir oraz niemieckiemu ekspresjonizmowi spod znaku Fritza Langa czy Friedricha Wilhelma Murnau. I nawet ćwierć wieku po jego premierze potrafi rozbawić.

Pracująca w cyrku Irmy (Mia Farrow) rozstaje się ze swoim chłopakiem, klaunem Paulem (John Malkovich), i ucieka do miasta. Zatrzymuje się w burdelu, gdzie pod wpływem impulsu spędza noc z przystojnym studentem (John Cusack). Zostaje aresztowana przez policję, jednak wykupuje się i zaczyna błąkać się po obcym sobie mieście. Tak poznaje Kleinmana (Woody Allen), strachliwego, znerwicowanego mężczyznę, który właśnie dowiedział się, że jako członek straży osiedlowej ma pomóc złapać grasującego w okolicy seryjnego mordercę. Tyle że nie bardzo wie, na czym polega jego zadanie…

Film przypomina trochę Proces Kafki. Tu bohater również nie wie, co się dzieje, i mimo wielu prób nie może się tego wyjaśnić. Błąka się więc po ulicach razem z nie mniej zaniepokojoną Irmą, której usiłuje znaleźć nocleg. Wśród starych kamienic, ciasnych zaułków i betonowych placów snuje się mgła, lampy zaś rzucają niewiele światła. Atmosfera jest niesamowita… I aż się nie chce wierzyć, że Allen wyczarował ją w studio, budując jedną z największych makiet w historii (2400 m2). Nieżyjący już operator Carlo Di Palma – wieloletni współpracownik reżysera, a także Antonioniego – zrobił z niej świetny użytek.

W Cieniach i mgle nawet w epizodach pojawiają się znane nazwiska – choćby Donald Pleasence, William H. Macy, Kathy Bates, Jodie Foster czy piosenkarka Madonna. Allen prowadzi je ze sporą gracją, skutecznie bawiąc widzów swoimi słynnymi jednozdaniówkami. Raz po raz przypomina im, że kino jest tylko trikiem, jarmarczną sztuczką w celu rozbawienia gawiedzi. A że dotyka czasem poważniejszych kwestii, choćby stosunków damsko-męskich? Cóż, nawet wtedy pozostaje wierny sobie. Szkoda, że Cienie i mgła nie doczekały się większej popularności. To jeden z ciekawszych filmów Allena, tyle że trochę niedoceniony…

Zobacz, jeśli:
– Lubisz Allena
– Lubisz niemiecki ekspresjonizm
– Lubisz absurdy otaczającego świata

Odpuść sobie, jeśli:
– Wolisz Allena w wersji poważnej
– Spodziewasz się kryminału…

Michał Zacharzewski

Cienie i mgła, Shadows and Fog, 1991, reż. Woody Allen, wyst. Woody Allen, Mia Farrow, John Malkovich, Madonna, Donald Pleasence, William H. Macy, Kathy Bates, Jodie Foster, John Cusack

Ocena: 7,5/10

Polub nas na Facebooku!

7 uwag do wpisu “Cienie i mgła

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.