Kiedy wreszcie dotrę do Nowego Jorku, na pewno wybiorę się na Coney Island. Tamtejsze Wonder Wheel nie przypomina już tego z Wojowników. Zostało wyremontowane, doświetlone, ucywilizowane, jednak mnie to nie przeszkadza. Chcę stanąć o świcie na plaży, do której przedzierali się członkowie The Warriors, jednego z fikcyjnych gangów z filmu Waltera Hilla. Ten kultowy dramat sensacyjny dzięki gęstej atmosferze oraz niesamowitej muzyce do dziś cieszy się w USA wielką popularnością.
Cyrus, lider Gramercy Riffs, zwołuje spotkanie wszystkich nowojorskich grup przestępczych w parku Van Cortlandta na Bronksie. Z całego miasta zjeżdżają się przedstawiciele najniebezpieczniejszych gangów. Wśród nich są Orphans, sieroty wywodzące się z miejskiej biedoty, noszące sprane spodnie i oliwkowe koszulki. Obok nich pojawiają się Furies wystylizowani na zawodników baseballu, Punks w charakterystycznych ogrodniczkach, noszący skóry Rogues z Hell’s Kitchen czy chociażby czarnoskórzy Boppers z Harlemu, preferujący kapelusze i odblaskowe, fioletowe kamizelki.
Kiedy Cyrus wygłasza przemówienie, Luther z The Rouges z ukrycia zabija go na miejscu. W chaosie, jaki wówczas wybucha, udaje mu się zrzucić winę na The Warriors z Coney Island. Oskarżeni nie mają jak się bronić, więc rzucają się do ucieczki. Przez całą noc będą się przedzierać w rodzinne strony przez kontrolowane przez oprychów miasto. Wszystkie inne gangi będą na nich polować. Czy grupce odzianych w skóry chłopaków uda się dotrzeć do domu?
Klimat. To właśnie on zadecydował o sukcesie Wojowników. Pod koniec lat siedemdziesiątych amerykańskie media sporo miejsca poświęcały rosnącym w siłę miejskim gangom. Postrzegały je jako olbrzymie zagrożenie dla praworządności, jednak młodym ludziom wydawały się one czymś niezwykłym. Miejscem, gdzie można było poczuć wspólnotę i znaleźć przyjaciół, stać się kimś więcej niż zwykłym zjadaczem chleba. Walter Hill oczywiście wszystko wyolbrzymił. Stworzył gangom loga, uniformy i zwyczaje, zaś ich członkom podsunął mocne dialogi. Nocny Nowy Jork przedstawił jako malownicze, ale niebezpieczne piekło. Dlatego właśnie świt nad Coney Island tak cieszy. I dlatego tak bardzo chcę go zobaczyć.
Wojciech Kąkol
Wojownicy, The Warriors, USA 1979, reż. Walter Hill, wyst. Michael Beck, James Remar, David Patrick Kelly, Dorsey Wright, Deborah Van Valkenburgh
Ocena: 9/10
Polub nas na Facebooku!
6 uwag do wpisu “Wojownicy”