Zwariować ze szczęścia

Na pierwszy rzut oka zupełnie do siebie nie pasują. Beatrice jest rozgadaną mitomanką. Nawija właściwie bez przerwy i stara się nie kalać swoich rąk pracą. Rzeczywiście sporo wie, często jednak zmyśla, żeby nie wyjść na taką, co to nie wie. Znacznie młodsza Donatella niechętnie się odzywa. Jest szczupła, wręcz wychudzona, wiecznie przygnębiona i nieszczęśliwa. Ma za sobą próbę samobójczą – skoczyła z mostu razem z kilkumiesięcznym synem. Teraz tego żałuje i bardzo za nim tęskni. Obydwie przebywają na leczeniu w skromnej toskańskiej klinice psychiatrycznej. I w filmie Zwariować ze szczęścia uciekają na „wagary”, kiedy tylko nadarza się okazja.

Paolo Virzi bardzo zręcznie nawiguje pomiędzy komedią i dramatem. Kiedy potrzeba, w lekki, zabawny sposób opowiada o dwóch zwariowanych kobietach szukających swojego szczęścia. Czasami jednak uderza w poważniejsze tony, przypominając o ich chorobie oraz niechęci ze strony bliskich. Reżyser ma do swoich bohaterek spory dystans, a jednocześnie bardzo je lubi. Te emocje udzielają się również widzowi. Akceptujemy Beatrice i Donatellę, kibicujemy im, a jednocześnie nie chcielibyśmy nieć z nimi zbyt wiele wspólnego.

Atutem Zwariować ze szczęściajest nie tylko pozytywny przekaz, ale i piękne, toskańskie plenery, słońce, przyroda i wiatr we włosach. Do tego pozytywna energia, jaka pcha bohaterki do przodu. Po drodze „pożyczają” sobie samochody, palą za sobą mosty, a nawet odwiedzają wróżkę. Zdecydowanie są szalone, ale też za ich szaleństwo odpowiadają okoliczności. Całej tej eskapady by nie było, gdyby autobus przyjechał po nie na czas. No i gdyby Beatrice nie czuła się obco na prowincji, a Donatella miała kontakt ze swoim synem.

Nasuwające się chwilami skojarzenia z klasycznym dramatem Thelma i Louise nie są przypadkowe. Tu również dwie kobiety stają do walki ze światem mężczyzn. I to mężczyzn pokazywanych z reguły w negatywnym świetle. Prymitywny właściciel klubu, naiwny były mąż, facet biorący bohaterki za prostytutki. Jeśli ktoś jest normalny, to już dawno zajęty, tak jak ciepły, łagodny człowiek, którzy wraz z żoną przygarnął syna Donatelli. Czy gdyby bohaterki Zwariować ze szczęścia spotkały takiego kogoś w swoim życiu, skończyłyby w Villi Biondi? Mam wątpliwości…

Michał Zacharzewski

Zwariować ze szczęścia, La pazza gidia, reż. Paolo Virzi, wyst. Valeria Bruni Tedeschi, Micaela Ramazzotti, Valentina Carnelutti, Sergio Albelli

Ocena: 7/10

Polub nas na Facebooku!
Spis naszych recenzji na serwisie Media Krytyk.

Jedna uwaga do wpisu “Zwariować ze szczęścia

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.