Operacja się udała, pacjent zmarł – chciałoby się powiedzieć o [Rec] 3: Genesis. Wprowadzenie elementów komediowych do hiszpańskie serii horrorów spotkało się z ciepłym przyjęciem krytyki, jednak widzom nie spodobało się. W efekcie twórcy serii postanowili wrócić do sprawdzonego patentu i znów skupiają się na straszeniu. Na szczęście nie fundują już nam powrotu do kamienicy w Barcelonie ani też zdjęć z ręki, które bardziej męczyły niż stanowiły atrakcję.
Kilka osób budzi się na pokładzie statku-laboratorium przemierzającego ocean. Szybko odkrywamy, że nie są tam przypadkowo. Każde z nich znajdowało się w miejscu, w którym doszło do wybuchu tajemniczej epidemii – a więc w budynku z dwóch pierwszych części filmu bądź na weselu z części trzeciej. Każde oparło się epidemii i jest zdrowe. Po przejściu kwarantanny prawdopodobnie wróci na stały ląd bądź wylądują w jakimś tajnym ośrodku jako świadkowie wydarzeń, o których nikt nie powinien usłyszeć.
Nieoczekiwanie jednak jeden zarażony obiekt – małpa – wydostaje się z szczelnie zamkniętego pomieszczenia i zaraża kucharza. Wirus poprzez żywność przedostaje się na kolejne osoby, a potem… jak to zwykle bywa, dochodzi do epidemii. Klaustrofobiczne korytarze statku, przypominające chwilami pokład słynnego Nostromo, wydają się idealnym miejscem do straszenia. Jednak klimat dość szybko siada, do czego przyczynia się przewidywalność i schematyczność ataków osób zarażonych.
Nie oznacza to jednak, że twórcy nie starali się niczym zaskoczyć widzów. Owszem, starali. W pierwszym odcinku serii zasugerowali, że wirus jest rodzajem opętania, w drugim wręcz podrzucili na miejsce akcji księdza. W części czwartej odkrywamy, że choroba może mieć zupełnie inne źródło. Aktorzy grają przeciętnie, scenariusz nie zaskakuje. Można odnieść wrażenie, że autorzy [Rec] nie bardzo wiedzą, w jakim kierunku rozwijać serię.
Wojciech Kąkol
[Rec] 4: Apokalipsa, [REC] 4: Apocalipsis, reż. Jaume Balagueró, wyst. Manuela Velasco, Paco Manzanedo, Héctor Colomé
Ocena: 4/10
Polub nas na Facebooku!