Wada ukryta

zdalaW Stanach Zjednoczonych Paul Thomas Anderson uchodzi za jednego z najwybitniejszych współczesnych reżyserów. Filmami takimi jak Mistrz, Magnolia czy Aż poleje się krew z pewnością zdołał sobie zapewnić miejsce w historii kina. Problem w tym, że kręci produkcje wymykające się prostym ocenom, głębokie i podejmujące ważkie tematy, a jednocześnie ocierające się o kicz. Człowiek wychodzi z kina bądź wyłącza telewizor i nie bardzo wie, co o tym wszystkim myśleć. Wada ukryta jest jednym z takich filmów.

Los Angeles, przełom lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych. Czas koksu, marihuany, gangów motocyklowych, przekraczającej przepisy policji oraz wielkich inwestycji. Prywatny detektyw Larry „Doc” Sportello woli jednak wylegiwać się w swojej cuchnącej norze z puszką piwa w garści. Pewnego dnia pojawia się u niego jego była dziewczyna i opowiada mu o swoim nowym chłopaku, lokalnym milionerze z branży nieruchomości, którego żona wraz z kochankiem planują sprzątnąć albo przynajmniej usunąć w cień. Mężczyzna niechętnie rozpoczyna śledztwo…

Choć film zapowiada się na niezły thriller albo przynajmniej dobry kryminał, to wcale nim nie jest. Akcja toczy się powoli, wręcz ospale, wszak w mieście panuje koszmarny upał. Wątek detektywistyczny z kolei jest tak absurdalny, że śledzenie go nie ma sensu. Zwłaszcza że nie jest to proste – nadmiar faktów, nazwisk czy powiązań wymaga od widza pełnego skupienia, a i tak nie wszystko złoży się w sensowną całość. Paul Thomas Anderson bawi się z widzem i trochę naśmiewa z niego, o czym świadczą chociażby zakręcone imiona bohaterów.

W takim razie dlaczego warto zobaczyć Wadę ukrytą? Przede wszystkim dla fantastycznych ról gwiazd, które pojawiły się na planie – Joaquin Phoenix, Josh Brolin, Owen Wilson, Reese Witherspoon czy Benicio Del Toro spisują się wyśmienicie. Po drugie, dla świetnej stylizacji, kostiumów, charakteryzacji, tuszy i baczków głównego bohatera. No i bohaterów, którzy są bezsprzecznie interesującymi postaciami. To film zakręcony, ale nie kuriozalny i nie głupi. Rzadkie zjawisko we współczesnym kinie.

Michał Zacharzewski

Wada ukryta, Inherent Vice, reż. Paul Thomas Anderson, wyst. Joaquin Phoenix, Josh Brolin, Owen Wilson, Reese Witherspoon, Benicio Del Toro, Katherine Waterston

Ocena: 7/10

Polub nas na Facebooku!

 

8 uwag do wpisu “Wada ukryta

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.